Choć Donald Tusk próbuje rządzić Platformą twardą ręką, to jednak wygląda na to, że kurz bitewny nadal nie opadł. Swoje porządki w Warszawie przeprowadza Rafał Trzaskowski, a działacze partyjni piorą brudy na zewnątrz i opowiadają o tym, że „Tomczyk prawie się popłakał”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Walka o władzę w PO. Zła sytuacja Trzaskowskiego. „Ludzie Tuska poczuli wiatr w żaglach”; „Rafał nie wpadł cały pod pociąg, ale…”
CZYTAJ TAKŻE: „Tajniak Tusk”. Nocne spotkanie lidera Platformy Obywatelskiej. Bez Budki i Trzaskowskiego! Jaką rolę odegrała… czapka?
Porządki Trzaskowskiego w stolicy
Garść nowych doniesień z Platformy Obywatelskiej zaserwowały Eliza Olczyk i Joanna Miziołek w „Niedyskrecjach parlamentarnych” na łamach tygodnika Wprost. Czytamy m.in., że Rafał Trzaskowski robi porządki w Warszawie, a że dzieje się to w tym momencie, nie jest przypadkowe.
Rafał jak może odgrywa się na PO. A przede wszystkim na ludziach, którzy go popierali, ale dziś są przy Donaldzie Tusku, takich jak Marcin Kierwiński – ujawnia nam polityk
— czytamy.
Dlatego, jak opisują dziennikarki, funkcję wiceprezesa Pałacu Kultury i Nauki stracił „skumplowany” z sekretarzem generalnym PO szef warszawskiego SLD Sebastian Wierzbicki. Ma go zastąpić urzędniczka z Pragi-Południe, a jednocześnie protegowana Barbary Nowackiej.
„Tomczyk prawie się popłakał, że musi odejść”
Dlaczego tygodnik wraca do sprawy zmiany szefa klubu KO? Przypomnijmy, Borys Budka zastąpił Cezarego Tomczyka. I co istotne, dokonało się to przez aklamację. W „Niedyskrecjach parlamentarnych” czytamy również, że ustępujący przewodniczący klubu KO wygłosił przemówienie, które niezbyt się spodobało uczestnikom spotkania.
To nieprawda, że ludziom było żal Tomczyka, jak informowały niektóre media. Jako szef klubu był fatalny, bo ani nie potrafił nim zarządzać, ani reagować na wydarzenia. Tomczyk prawie się popłakał, że musi odejść. Mówił, że miał umowę z Borysem Budką i chciałby pełnić nadal swoją funkcję. Zabrakło tylko apelu: „Proszę, ratujcie mnie!” – kpi polityk Koalicji Obywatelskiej
— czytamy.
Mamy wrażenie, że wielu (ważnych!) polityków Platformy może żałować, że witali Donalda Tuska z otwartymi ramionami.
olnk/wprost.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS