MGU-H, umożliwiające przekształcenie spalin w energię elektryczną, po raz pierwszy zastosowano w Formule 1 w 2014 roku, równocześnie z pojawieniem się hybrydowych jednostek napędowych.
Element ten był wielokrotnie krytykowany, głównie za złożoność i bardzo wysokie koszty. W obliczu nadchodzących zmian przepisów i chęci przyciągnięcia nowych producentów, MGU-H było jednym z kluczowych punktów dyskusji. Uważa się, że Volkswagen – rozważający zaangażowanie z Audi i Porsche – chciał rezygnacji z systemu. Jego największym zwolennikiem był z kolei Mercedes – dominujący w erze hybrydowej – który skłonny był jednak ustąpić w zamian m.in. za uniknięcie wojny na wydatki.
Na środowym spotkaniu Światowej Rady Sportów Motorowych potwierdzono, że przyszłe jednostki napędowe opierać się będą na czterech filarach. Centralną częścią pozostanie silnik spalinowy V6 o pojemności 1,6 l. Brak MGU-H zrekompensować ma większa moc elektryczna (350 kW), a rozwój jednostek napędowych objęty zostanie limitem wydatków.
Podkreślono również konieczność dbania o widowisko, wskazując, że potrzebny jest mocny i wysokoobrotowy silnik, wyrównany poziom oraz możliwość walki na torze.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS