Najnowszy Barometr Watch Health Care pokazuje, że od listopada zeszłego roku średni czas oczekiwania na dostęp do świadczeń zdrowotnych w Polsce skrócił się raptem z 3,6 miesiąca do 3,5 miesiąca. Na wizytę u kluczowych specjalistów czeka się jednak znacznie powyżej średniej – na neurochirurga – 9,8 miesiąca, otolaryngologa dziecięcego – 7,7 miesiąca, stomatologa 7,1 miesiąca, a chirurga naczyniowego – 6,9 miesiąca. Tymczasem według GUS-u liczba placówek ambulatoryjnej opieki medycznej wzrosła. Skąd w takim razie te kolejki?
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego pod koniec 2021 roku w ramach ambulatoryjnej opieki zdrowotnej działalność prowadziło 22,0 tys. przychodni oraz 3,8 tys. praktyk lekarskich i stomatologicznych świadczących usługi w ramach środków publicznych. Rok później mogliśmy zaobserwować wzrost liczby przychodni, przy jednoczesnym spadku liczby dostępnych praktyk lekarskich i stomatologicznych (odpowiednio 22,6 tys. oraz 3,5 tys.). Mimo sumarycznego wzrostu placówek czas oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty właściwie się nie zmienił, a w przypadkach bardziej specjalistycznych (choć nadal refundowanych) zabiegów nawet się wydłużył.
Zazwyczaj wynika to z kilku przyczyn: niedostatecznego finansowania, braków w personelu medycznym czy etapowości świadczeń. Co do ostatniego czynnika, jak podaje Barometr Watch Health Care od wizyty pacjenta u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej do przeprowadzenia operacji wymiany zastawki serca mija ponad 20 miesięcy (stan na listopad 2022 r. – 12,3 mies.), a do przeprowadzenia operacji endoprotezoplastyki stawu kolanowego ponad 2 lata (stan na listopad 2022 r. – 26,3 mies.). I o ile do lekarza POZ dostaniemy się stosunkowo szybko, o tyle do lekarza specjalisty, szczególnie w mniejszych ośrodkach, swoje musimy w kolejce odstać.
– „Pomocne dla pacjentów mogą okazać się abonamenty medyczne. Oferują one określone świadczenia, dostępne niezależnie od stanu zdrowia, co zapewnia pacjentom stałe poczucie bezpieczeństwa.” Jak wyjaśnia Andrzej Reterski, przewodniczący rady nadzorczej JP Medica sp. z o.o. i współzałożyciel tej spółki, podczas tworzenia oferty firmy skupiono się na budowaniu własnego zespołu lekarzy oraz współpracy z istniejącymi placówkami medycznymi. – „Selekcja ponad 1200 lokalnych ośrodków odbyła się z uwzględnieniem najwyższych standardów jakości, a abonamenty obejmują konsultacje z lekarzami rodzinnymi i specjalistami, badania laboratoryjne, diagnostykę obrazową, zabiegi ambulatoryjne oraz opiekę stomatologiczną.”
Starzejące się społeczeństwo – trendu nie odwrócimy, ale rozwiązanie trzeba znaleźć
System wymaga przeprojektowania ze względu na jeszcze jeden czynnik – od lat zarówno lokalne, jak i unijne agendy alarmują o starzejącym się społeczeństwie. Trend ten potwierdziły wyniki ostatniego Narodowego Spisu Powszechnego przeprowadzanego w Polsce przez Główny Urząd Statystyczny.
Proces starzenia się społeczeństwa prowadzi do wzrostu zapotrzebowaniem na opiekę zdrowotną, zwłaszcza w dziedzinie geriatrii. Stawia to dodatkowe wyzwanie przed systemem opieki zdrowotnej, aby dostosować się do zmieniającej się struktury demograficznej.
– Już na początku swojej działalności, JP Medica zmierzyła się z wyzwaniem pandemii COVID-19 – mimo to, zespół szybko zaadaptował się do ówczesnej sytuacji, rozwijając usługi telemedyczne, które w okresie zwiększonych zachorowań były najlepszą formą pierwszego kontaktu z pacjentem. W ciągu następnych trzech lat udało się nam stworzyć obszerną sieć placówek partnerskich, zapewniającą kompleksową obsługę medyczną na terenie całej Polski.
Obecnie koncentrujemy się na modelu efektywnie łączącym telemedycynę z tradycyjnymi świadczeniami ambulatoryjnymi, co stanowi innowacyjne podejście do opieki zdrowotnej” – zaznacza Piotr Dąbrowski, prezes zarządu firmy.
Rozwiązań systemowych można szukać w wielu obszarach. Jednym z nich może być właśnie telemedycyna. Tymczasem według danych Głównego Urzędu Statystycznego trend idzie w zupełnie drugą stronę. W 2021 r. formie teleporad w podstawowej opiece zdrowotnej zrealizowano ponad 28% porad lekarskich, natomiast w 2022 r. już tylko 13%.
Wdrożenie systemów telemedycznych umożliwi dostęp do porad medycznych bez konieczności podróżowania, co jest szczególnie ważne dla osób starszych. Monitoring zdrowia za pomocą technologii może pomóc w śledzeniu parametrów zdrowotnych pacjentów na odległość. Drugą ważną kwestią są programy profilaktyczne i diagnostyka schorzeń na wczesnym etapie – zdrowy styl życia i zapobieganie chorobom przewlekłym.
– „Abonamenty medyczne mogą odegrać kluczową rolę, zwłaszcza dla pracodawców, biorąc pod uwagę starzenie się społeczeństwa i związane z tym wyzwania ekonomiczne dla gospodarki. Pracownicy także wysoko cenią te usługi jako benefit, który znacząco przyczynia się do ich efektywności w pracy.” Jak podkreśla Reterski, zasada „lepiej zapobiegać niż leczyć” idealnie pasuje w tym kontekście. Abonamenty medyczne umożliwiają szczegółową diagnostykę i profilaktykę, stanowiąc efektywne narzędzie w dbaniu o zdrowie.
Rynek prywatnych usług medycznych wzrośnie
Niezależnie od wszystkiego rynek prywatnych usług medycznych w Polsce będzie rósł. Z raportu „Rynek ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce: szansa na dwucyfrowy wzrost” opracowanego przez PwC Polska wynika, że abonamenty i ubezpieczenia medyczne generują przychody o wartości 6,9 mld zł i będą rosły do 2026 r. o 15-20% rocznie. Udział firm ubezpieczeniowych w tym rynku wzrośnie z 13% do 20-25%, a wśród głównych czynników wzrostu należy wymienić wzrost cen usług i rosnącą bazę klientów.
– „To sugeruje ciągłe zainteresowanie prywatnymi abonamentami medycznymi. Ważne jest, aby były one zaprojektowane w sposób przyjazny dla konsumenta, oferując jasno określony zakres usług w rozsądnej cenie. Ponad 700 tys. naszych pacjentów i wyniki badań ich satysfakcji wskazują, że w naszym przypadku udało się spełnić te wymagania” – podsumowuje Dąbrowski.
Źródło informacji: JP Medica
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS