Główne pomysły? Po pierwsze zieleń – odzyskanie tej zachowanej, do tego dodanie jej tam, gdzie to tylko możliwe. Oprócz tego wielofunkcyjność – poza miejscem dla rowerzystów przy torze miałaby znaleźć się również alejka spacerowa, kino plenerowe, pawilony oraz kawiarnia. Wszystko z zachowaniem dziedzictwa toru – uszanowaniem hali klubu sportowego „Orzeł” oraz podkreśleniem kolarskich tradycji. Miejsce według projektu architekt ma być dostępne i bezpieczne dla wszystkich – bez względu na to czy na tor przyjechali rowerem czy spacerują po nim z dziecięcym wózkiem.
Nowe Dynasy. Projekt rewitalizacji Toru Orzeł na warszawskim Kamionku. Autorką projektu jest Zofia Koniecko.
Fot.: Zofia Koniecko / https://www.facebook.com/nowedynasy
– Do tej pory brakowało nam wizualizacji naszych postulatów. Zofia spojrzała na nasze marzenia architektonicznym okiem i dojrzała w nich szansę dla nowego i współczesnego miasta. W jej projekcie aspekty sportowe schodzą na bok, wyłącznie na welodrom, cała reszta jest pomyślana i wielofunkcyjnie i wielowiekowo – tak, aby każdy bez względu na wiek znalazł tam coś dla siebie – mówił w radiu RDC o projekcie Henryk Kwiatek z Inicjatywy Nowe Dynasy, aktywista, artysta grafik, który walczy o odzyskanie toru dla mieszkańców.
Nowe Dynasy. Projekt rewitalizacji Toru Orzeł na warszawskim Kamionku. Autorką projektu jest Zofia Koniecko.
Fot.: Zofia Koniecko / https://www.facebook.com/nowedynasy
Tory historii
O torze kolarskim pisaliśmy kiedyś w „Newsweeku Historia”. Długi na 333 metrów obiekt oddano do użytku 6 maja 1972 roku. Welodrom ochrzczony Nowymi Dynasami (pierwsze, stare Dynasy wybudowano pod koniec XIX w. na Powiślu) miał być chlubą PRL-owskiego ścigania; na inauguracyjne zawody władze zaprosiły zawodników z bratniego czechosłowackiego klubu Kovo Praha. Później walczyli tu najszybsi polscy kolarze: Czesław Lang, Mirosław Jurek czy Szymon Kornacki. W latach 1972-1973, 1977-1978 oraz w 1985 na warszawskim torze rozgrywano mistrzostwa Polski.
Niestety, dziś tereny przy ul. Podskarbińskiej porastają chaszcze, przez które czasem przedzierają się zapaleni miłośnicy jednośladów. Miejsce chcą uratować lokalni aktywiści. To głównie dzięki ich działalności i 1400 zebranym podpisom tor w listopadzie 2019 roku wpisano do ewidencji zabytków.
Czy pomysł rowerowych aktywistów jest oderwany od rzeczywistości? Nic podobnego. Podobne inicjatywy sprawdzają się po sąsiedzku – odrestaurowany wrocławski welodrom im. Wernera Józefa Grundmanna służy sportowcom i lokalnej społeczności. Na przywróconym do życia torze kolarskim w Kijowie (wybudowanym jeszcze w 1913 r. na 300-lecie panowania Romanowów) rozgrywa się zawody, powstały przy nim też podziemny parking, kawiarnia i skatepark.
Nowe Dynasy. Projekt rewitalizacji Toru Orzeł na warszawskim Kamionku. Autorką projektu jest Zofia Koniecko.
Fot.: Zofia Koniecko / https://www.facebook.com/nowedynasy
Na początek nie trzeba wiele. W odróżnieniu od budowanych współcześnie drewnianych torów (podobnych choćby do tego w Pruszkowie, gdzie rozgrywano ostatnio mistrzostwa świata), tor KS Orzeł został wybudowany jako wstęga betonowa. Walczący o jej ocalenie szacują, że na najpotrzebniejszy remont i łatanie dziur wystarczy kilkanaście tysięcy złotych.
Ale już poważna rewitalizacja będzie wymagała szerokich konsultacji społecznych i poważnych nakładów finansowych. W skład kompleksu poza samym torem wchodzi bowiem m.in. zabytkowa hala sportowa zaprojektowana przez wybitnych polskich architektów: Macieja Nowickiego i Zbigniewa Karpińskiego.
Czy się uda? Nowy projekt ma być do tego preludium.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS