A A+ A++

Doradcy Światowej Organizacji Zdrowia wezwali Chiny podejrzewają, że znaleźli trop w badaniu nad łańcuchem przenoszenia koronawirusa na człowieka. Z ogólnodostępnej bazy danych zniknęły manuskrypty chińskich naukowców, a badacze WHO Wzywają stronę Chin do ujawnienia wszystkich informacji związanych z pochodzeniem pandemii COVID-19.

W lutym, badacze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) informowali, że dalsze badania nad źródłem pochodzenia pandemii COVID-19 nie będą kontynuowane,. Potrzeba poznania źródła zakażenia pandemicznym wirusem ponownie wróciła na tapet dyskusji światowych liderów. 

WHO zawiesza dalsze śledztwo w sprawie pochodzenia źródła epidemii COVID-19

Dziś, badacze znów są motywowani i naciskają na chińskim naukowców do współpracy.  Wszystko przez nowe sekwencje wirusa SARS-CoV-2, a także dodatkowe dane genomiczne oparte na próbkach pobranych z rynku żywych zwierząt w Wuhan w Chinach w 2020 r., które zostały na krótko przesłane do ogólnodostępnej bazy danych GISAID przez chińskich naukowców na początku tego roku. Na krótko, gdyż wszelkie publikacje zostały ukryte.

Według Naukowej Grupy Doradczej WHO ds. Pochodzenia Nowych Patogenów (SAGO), upublicznione w bazie sekwencje sugerowały, że na rynku obecne były także jenoty, które również mogły potencjalnie zostać zarażone koronawirusem. Dla badaczy, mogłaby być to wskazówka do zrozumienia łańcucha przenoszenia wirusa, zanim ten przeszedł na człowieka.

Dostęp do informacji został następnie ograniczony „najwyraźniej w celu umożliwienia dalszych aktualizacji danych” przez Chińskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) – podaje SAGO w opublikowanym w weekend na stronach WHO oświadczeniu.

Urzędnicy WHO twierdzą, że takie informacje, choć nie są rozstrzygające, stanowią nowy trop w dochodzeniu w sprawie pochodzenia COVID i powinny były zostać natychmiast udostępnione. 

„Dane te nie dają ostatecznej odpowiedzi na pytanie, jak rozpoczęła się pandemia, ale każdy element danych jest ważny, aby przybliżyć nas do tej odpowiedzi” – powiedział w piątek dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. „Te dane mogły – i powinny były – zostać udostępnione trzy lata temu”. „Nadal wzywamy Chiny do przejrzystości w udostępnianiu danych oraz do przeprowadzenia niezbędnych dochodzeń i podzielenia się wynikami” – powiedział.

Jak informuje agencja Reutera, Chińskie CDC planuje ponowne przesłanie artykułu do czasopisma naukowego Nature w celu publikacji, zgodnie z oświadczeniem.

W rozmowie z Georgem Gao, profesorerm w Instytucie Mikrobiologii Chińskiej Akademii Nauk i byłym szefem chińskiego CDC wskazał, że to GISAID, baza danych patogenów z siedzibą w Monachium, usunęła sekwencje, a nie chińscy naukowcy.

Rzecznik GISAID poinformował Agencję, że żadne dane nie są usuwane. Wskazał, że sekwencje zostały „przywołane” i „są obecnie aktualizowane o nowsze i dodatkowe dane jako część manuskryptu, który jest obecnie przeglądany”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułУ Львові розробили застосунок для пошуку фізичних терапевтів і реабілітологів
Następny artykułОнуфрій назвав Зеленського “Олександром Володимировичем”: чим закінчився візит членів синоду УПЦ МП до Офісу президента