Nauka zdalna i ferie
Barbara Nowacka na początku rozmowy odniosła się do decyzji rządu dotyczących ferii i nauki zdalnej. Przyznała, że dziwi ją, że rządzący podali tę informację z wyprzedzeniem, natomiast „przez następne tygodnie rodzice nadal będą uczyli się razem z dziećmi”. – Rozumiem z perspektywy systemu funkcjonowanie szkoły, natomiast z perspektywy gospodarki jest katastrofa – przyznała, dodając, że na ferie wyjeżdża około 20 proc. ludzi, a „kwestia nart nie jest kwestią radość rodzin, ale biznesów”. – Chciałabym się dowiedzieć, czy pan Morawiecki rozmawiał z bankami bankami, żeby zapewnić pieniądze samorządom – podkreśliła.
Według wiceprzewodniczącej klubu KO rząd powinien już we wrześniu wziąć pod uwagę scenariusze najgorsze i najlepsze i na ich podstawie planować przyszłe obostrzenia. – Proponowaliśmy odchudzenie programu nauczania, a pan Czarnek zajmuje się lekturami, odcinaniem Gombrowicza i dodawaniem Jana Pawła II – podkreśliła. – Nie przygotowali kompletnie niczego, nie przygotowali Polski, są nieudacznikami – dodała.
Braki personalne w szpitalach
Nowacka pytana o to, jak uzupełnić braki personalne w szpitalach podkreśliła, że rząd powinien szkolić już znacznie wcześniej do pomocy Wojska Obrony Terytorialnej. – Jest kilka rozwiązań i kilka z nich trzeba było podjąć wcześniej, np. przeszkolić wojska WOT. Po drugie trzeba ludziom zacząć dobrze płacić. Wydajemy tak wiele pieniędzy na różnego rodzaju działania rządu związanych z COVID-em i nie, to nie rozumiem dlaczego akurat tutaj się uparli – dodała, przyznając też, że niepokoi ją “dziwna niegospodarność” w szpitalu na stadionie narodowym, gdzie lekarze zarabiają 200 zł za godzinę. – Moglibyśmy uratować więcej żyć. Ta dziwna niegospodarność w szpitalu narodowym nas niepokoi od samego początku – mówiła.
Spontaniczne protestowanie
Nowacka podkreśliła, że w jej opinii każdy obywatel i obywatelka ma zawsze prawo protestowania przeciwko działaniom rządu. Zaznaczyła jednak przy tym, że marsze, taki jak niepodległości 11 listopada, są w stanie pandemii nielegalne. Według Nowackiej bardzo często zdarza się, że działania policji, nieadekwatne do tego, co się dzieje sprawiają, że sytuacja podczas Strajków Kobiet robi się niebezpieczna. – Policja nie ma prawa nam zakazać udziału w zgromadzeniu o znamionach spontaniczności (…) Kaczyński podżega do przekroczenia uprawnień policji i podpalił Polskę. Stąd nasze zawiadomienie do prokuratury – poinformowała Nowacka, pokazując dokument. – Uważam, że policjanci nie są od tłuczenia. To było absolutne przekroczenie jakichkolwiek zasad, działanie brutalne, niepotrzebne. Wysyłanie policji na tłuczenie protestujących pokojowo jest nadużywaniem polityki do własnych celów – uzasadniła polityczka.
Czytaj też:
Dziennikarze ujawnili dalekosiężne plany PiS. Założenia sięgają 2030 roku
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS