rozwiń ›
Toyota C-HR – premiera
Z jednej strony, nowy C-HR bardzo przypomina poprzednika. Druga generacja przyniosła raczej ewolucyjne zmiany, choć im dłużej patrzymy na jej sylwetkę, tym więcej różnic zauważamy. Uproszczony styl nawiązuje do nowego Priusa i zapowiada – tak będą teraz wyglądały nowe Toyoty. Czy to dobrze? Rzecz gustu, ale na żywo nowa Toyota wygląda naprawdę przyzwoicie, chyba nawet nieco lepiej niż na zdjęciach. Wrażenie robią detale, takie jak podświetlany napis z nazwą modelu w tylnej części nadwozia czy klamki zlicowane z nadwoziem (chowają się po wrzuceniu “D” i ruszeniu z miejsca i robią to… bardzo głośno). Crossover w nowej generacji oparł się rynkowemu trendowi do zwiększania wymiarów. Jest szerszy (1832 mm), ale rozstaw osi (2640 mm) pozostał taki sam. Długość (4362 mm) nieznacznie zmalała, a wysokość (1558 mm) jest o kilka mm większa. Jak te wymiary przekładają się na ilość miejsca we wnętrzu? Bagażnik nie urósł wcale (w zależności od wersji ma od 388 do 342 l pojemności), a na tylnej kanapie jest tu bardzo podobnie, jak w poprzedniku czyli trochę jak w czołgu.
Toyota C-HR drugiej generacji
/
dziennik.pl
/
Maciej Lubczyński
Subiektywne wrażenie większej przestrzeni to zasługa szklanego dachu, teraz pozbawionego rolety – w jej miejsce Toyota zastosowała specjalną powłokę izolującą, dzięki której latem mniej ciepła przedostaje się do kabiny, a zimą mniej ciepła ucieka na zewnątrz. Rozwiązanie dyskusyjne, bo jednak możliwość zaciemnienia wnętrza roletą zawsze się przydaje, ale warto zauważyć, że nawet pod południowym słońcem szkło pozostawało chłodne, a ciepło wcale nie biło od sufitu. C-HR nie był nigdy typowym rodzinnym crossoverem i w nowej odsłonie nadal nim nie jest. Zwiększono za to sztywność nadwozia, by jeszcze lepiej wykorzystać zalety płynące z platformy TNGA. Nikt nie wpadł na pomysł, by powiększyć C-HR, bo za samochód o walorach praktycznych odpowiada już Toyota Corolla Cross. Nowa generacja crossovera ma być za to zwinniejsza, lepiej wyciszona i stabilniejsza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS