Ciekaw jestem, czy Polacy dadzą się nabrać na tani chwyt opozycji, określany przez naczelnego spin doktora Platformy Obywatelskiej „symetryczną strategią wyborczą”. Jej wynalazca jest jednocześnie środkowym napastnikiem partyjnej drużyny, haratającej w gałę na treningowym boisku miejscowego klubu „Ogniwo Sopot”.
Jak sam odkrywca ujawnił w rękopisie autobiografii politycznej, przygotowywanej do druku w wydawnictwie „Joński&Szczerba”, na pomysł wprowadzenia w życie swej nowej strategii wpadł po rozmowie ze swoim wnukiem o filmie „Król lew”. Wnuk patrzył z uznaniem na dziadka, kiedy ten opowiadał, że początek filmu mu się nie podobał i nie wiele brakowało, a wyszedłby z kina. Po chwili jednak zachwyt wzbudziła również postawa dziadka, kiedy ten przyznał, że ostatnią sceną tak się wzruszył, iż łzy same leciały mu ciurkiem z oczu.
Tak samo trzeba z wyborcami. Na początku „nie”, a wkrótce „ależ tak”. -To musi być mądry człowiek – zauważy większość. Umie przyznać się do błędu i zmienić zdanie – będą podkreślać.
Raport o niemieckich zniszczeniach
Ogłoszenie przez PiS raportu o zniszczeniach, jakich Niemcy dokonali w Polsce podczas II wojny światowej, który trzeba traktować jako rozpoczęcie procesu uzyskania od państwa niemieckiego reparacji wojennych, potwierdziło uruchomienie przyjętej strategii. Jeśli liderzy Platformy Obywatelskiej zorientują się, że ich krytyka posunięć czy decyzji PiS nie ma poparcia społecznego albo jest sprzeczna szerszym odczuciem opinii publicznej, natychmiast – choć brzmi to czasami groteskowo – zamieniają krytykę na delikatne poparcie. Ten sposób postępowania można już nazwać nową strategią wyborczą.
Stawiam tezę, że za kilka miesięcy ta prawidłowość zacznie dominować w postępowaniu Platformy Obywatelskiej i jej liderów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS