A A+ A++

Wczoraj we wczesnym dostępie zadebiutowała gra Arena Breakout: Infinite, czyli sieciowa strzelanka PvPvE typu extraction shooter, która wykorzystuje model darmowy z mikropłatnościami. Debiut okazał się tragiczny, głównie z powodu wyjątkowo przesadzonego systemu mikropłatności.

Warto wspomnieć, że gra jest zbudowana na fundamentach mobilnego Arena Breakout, które ma podobny model biznesowy. Gracze bawiący się na smartfonach i tabletach (zwłaszcza w Azji) niestety przywykli już do takich rozwiązań pay-to-win. Użytkownicy pecetów jednak nie zamierzają czegoś takiego tolerować, więc reddit Arena Breakout: Infinite jest zapełniony wpisami wściekłych graczy.

Ciekawe jest to, że gra na razie nie jest dostępna na Steamie. W serwisie można znaleźć kartę produkcji, ale tytuł da się pobrać tylko z oficjalnej strony. Zastanawia nas więc, czy autorzy przypadkiem nie spodziewali się tak bardzo negatywnej reakcji i postanowili opóźnić premierę na Steamie po to, aby dzień po premierze serwisy o grach nie zapełniły się artykułami o tym, jak niski jest udział pozytywnych opinii w recenzjach użytkowników tego sklepu.

Ten koszmar graczy to jednocześnie marzenie byłego prezesa EA

Pisząc o płatnej amunicji, nie sposób nie wspomnieć o Johnie Riccitiello. Gdy był on prezesem firmy Electronic Arts, zasłynął z wypowiedzi, w której zasugerował, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie do w serii Battlefield mikropłatności obejmujących dodatkowe magazynki. Wtedy, w 2012 roku, ten pomysł powszechnie uznano za kompletnie niedorzeczny. Dzisiaj, 12 lat później, podobne rozwiązania są już wprowadzane do gier.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPOLENERGIA: ROZSZERZENIE PRZEGLĄDU OPCJI STRATEGICZNYCH
Następny artykułAtak Ukrainy na Rosję był trzymany w tajemnicy. Nie wiedziały nawet USA