Młodzi lekarze od tygodni domagają się odwołania ustnej części egzaminu, po to by mogli skupić się na pracy na oddziałach, a nie na przygotowywaniu do sprawdzianu.
Według dr. Łukasza Jankowskiego, prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, skoro resort zdrowia upiera się, aby lekarze przechodzili dwuetapową weryfikację swoich umiejętności – to niech będzie to w warunkach pandemii koronawirusa obowiązek tylko tych medyków, którzy słabiej zaliczyli część pisemną egzaminu.
Rozwiązanie kompromisowe, czyli te osoby, które dostały trójkę z testu, niech przejdą jeszcze weryfikację na ustnym (egzaminie – red.), a jeżeli ktoś lepiej zdał, ma tę wiedzę, niech po prostu zgłosi się do szpitala i pracuje – mówi dr Jankowski.
Lekarz dodaje, że premier Mateusz Morawiecki mówi o brakach kadrowych. Szpitale natomiast już podkupują sobie medyków, a jedyną rezerwą w obecnej sytuacji są młodzi lekarze, którzy uczą się w tym czasie do egzaminów.
Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi zasłania się nadal pismem 87 konsultantów medycznych i ich opinią, według której weryfikacja wiedzy jest konieczna, a po szczepieniach medyków egzaminy są bezpieczne.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS