A A+ A++

Sainz po tym, jak Ferrari postanowiło go wymienić za Lewisa Hamiltona od lutego szuka sobie etatu na przyszły rok. I chociaż kilkukrotnie przewidywano, że decyzja powinna zapaść wkrótce, wciąż nie wiadomo dla kogo Hiszpan będzie jeździł w sezonie 2025.

Nie jest tajemnicą, że jako pierwsze lukratywną ofertę przedstawiło Sainzowi Audi. Jednak zwycięzca trzech grand prix ma obawy odnośnie początkowej konkurencyjności projektu niemieckiego producenta i Saubera. Chętnie u siebie widziałby go również Williams, a na ostatniej prostej do gry włączyło się również Alpine.

Temat Audi wrócił po tym, jak we wtorek poinformowano o dużych zmianach w projekcie F1. Pożegnano się z Andreasem Seidlem i Oliverem Hoffmannem. Nowym dowodzącym został Mattia Binotto, przez lata związany z Ferrari.

Czytaj również:

Mattia Binotto, Carlos Sainz, Ferrari

Autor zdjęcia: Erik Junius

Właśnie Binotto ściągnął Sainza do Ferrari w 2021 roku. Sam kierowca zapewnił jednak teraz, że dobry znajomy w nowych barwach nie będzie miał wpływu na jego decyzję odnośnie wyboru zespołu.

– Uważam, że dołączenie Mattii dla każdego zespołu byłoby pozytywem, głównie ze względu na doświadczenie, jakie posiada i jakie jest w dzisiejszych czasach potrzebne do budowy dużego zespołu, jak na przykład Ferrari – ocenił Sainz.

– On ma doświadczenie z Ferrari i teraz może przynieść je do Audi. Jestem przekonany, że to dla nich wielki atut. Dlatego też go zatrudnili.

– Przybycie Mattii to dla nich dobra wiadomość, ale nie będzie miało zbyt dużego wpływu na moją przyszłość.

Czytaj również:

Dopytywany przez reporterów platformy DAZN czy kontaktował się w ostatnim czasie z Binotto, Sainz odparł:

– Wiele osób aktualnie do mnie dzwoni, nie tylko Mattia, ale tak, rozmawialiśmy. Pogratulowałem mu, ponieważ uważam, że to dla niego teraz idealne stanowisko.

29-latek dodał także, że nie zamierza się spieszyć z decyzją, ponieważ i tak to w dużej mierze od niego zależy, jak potoczą się losy niektórych etatów.

– Wciąż trwają rozmowy na temat mojej przyszłości i wszystko jest starannie analizowane. W zespołach, które obserwuję, wiele się zmienia, praktycznie co tydzień. Rynek zespołów ewoluuje podobnie jak rynek kierowców.

– Dam sobie czas na podjęcie decyzji. Analizuję wszystko to, co się zmienia.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Sądzie Apelacyjnym w Katowicach zapadł prawomocny wyrok ws. zabójcy policjanta
Następny artykułIle na Sokólszczyźnie zawarto małżeństw i ile dzieci urodziło się w 2023 roku? [STATYSTYKI]