Urzędnicy dalej nie wiedzą, czy budowana linia tramwajowa na Górce Narodowej będzie zakończona pętlą – wszystko przez zanieczyszczoną glebę w miejscu planowanego końcowego przystanku.
Przed rozpoczęciem budowy ponad pięciokilometrowej linii tramwajowej z Krowodrzy Górki na Górkę Narodową urzędnicy Zarządu Inwestycji Miejskiej ostrzegali, że w miejscu planowanej pętli znajdują się grunty skażone metalami ciężkimi.
Zmiana miejsca? Nie wchodzi w grę
Pod koniec lutego zeszłego roku prezydent Krakowa Jacek Majchrowski w rozmowie z LoveKraków.pl mówił, że według wstępnych wyliczeń, wymiana gruntu kosztowałaby dodatkowo sto milionów złotych. Wspomniał, że brany pod uwagę był wariant przeprojektowania linii tramwajowej, aby pętla mogła znajdować się w innym niż pierwotnie planowano miejscu.
Jak wynika ze słów Jana Machowskiego, rzecznika prasowego ZIM, scenariusz kreślony przez prezydenta rok temu nie jest już brany pod uwagę. Teraz urzędnicy czekają na uprawomocnienie się zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (nastąpi to najprawdopodobniej w połowie roku) aby móc wystąpić o wytyczne do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, co robić ze skażoną glebą.
Nikt nie wie, ile to będzie kosztować
– Pozostałe odcinki linii tramwajowej realizujemy bez problemów. Wykonawca jedynie nie może rozpocząć prac przy budowie pętli – informuje Machowski.
Kiedy rozpocznie się budowa końcówki linii? Tego nie wie nikt w Krakowie. – Nie wiemy, ile potrwają same prace związane z remediacją gruntów, bo nie mamy pojęcia, jaką metodę będziemy musieli zastosować – odpowiada przedstawiciel ZIM. Pytanie o koszty pozostaje również bez konkretnej odpowiedzi. – Nam zależy na czasie, pieniądzach oraz zgodności z prawem – podkreśla.
Cała inwestycja powinna zakończyć się w grudniu przyszłego roku, ale ze względu na opóźnienia w budowie pętli – termin może ulec zmianie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS