A A+ A++

W zreformowanej Lidze Mistrzów wystąpi 16, a nie jak do tej pory 28 drużyn. Mecze będą rozgrywane w środy i czwartki o godz. 18.45 i 20.45. Rywalizacja toczyć się będzie w dwóch grupach ośmiozespołowych, po dwie najlepsze awansują bezpośrednio do ćwierćfinałów. Osiem ekip, które zajmą w grupach miejsca od trzeciego do szóstego, zagra w fazie play-off.

Pewni udziału w nowej Lidze Mistrzów są mistrzowie tych krajów, które w rankingu EHF zajmują miejsca 1–9, czyli Francji, Niemiec, Macedonii, Węgier, Hiszpanii, Polski, Danii, Chorwacji, Portugalii. Dziesiąte miejsce jest zarezerwowane – zgodnie z zasadami kwalifikacji ogłoszonymi przez EHF – dla federacji, której drużyny triumfowały w Pucharze EHF w trzech ostatnich sezonach. W tym przypadku chodzi o Niemców, bo to kluby z tego kraju sięgały po to trofeum: Frisch Auf Göppingen (sezon 2016/2017), Füchse Berlin (2017/2018), THW Kiel (2018/2019).

Można być pewnym, że kandydaturę do Ligi Mistrzów zgłosi także wicemistrz Francji.

O pozostałych pięć miejsc mogą się ubiegać wicemistrzowie krajów z miejsc 1–9 w rankingu EHF, w tym Orlen Wisła Płock. A także mistrzowie tych krajów, których federacje są sklasyfikowane w rankingu na miejscach 10–30 (w tym gronie są m.in. Białoruś, Ukraina, Szwecja, Słowenia, Norwegia, Rosja).

– Przygotowaliśmy sobie listę drużyn, z którym przyjdzie nam rywalizować o dziką kartę – mówi Adam Wiśniewski, dyrektor ds. sportowych w SPR „Wisła”. – Wstępnie wypisaliśmy 14 zespołów, które mogą się ubiegać o przepustkę do Ligi Mistrzów. Konkurencja jest więc dosyć spora. Trudno sobie wyobrazić, że zabraknie w nich m.in. takich ekip jak SG Flensburg z Niemiec, Pick Szeged z Węgier czy Mieszkow Brześć z Białorusi, który co roku występuje w grupach A i B. Zakładając, że te drużyny zagrają w Champions League, wolnych miejsc zostanie bardzo mało. Będziemy jednak walczyć o Ligę Mistrzów.

EHF, przydzielając dzikie karty, będzie brać pod uwagę pięć (wcześniej było osiem) kryteriów: halę, telewizję, zainteresowanie kibiców, wyniki osiągane w poprzednich rozgrywkach organizowanych pod egidą EHF oraz zarządzanie produktem sportowym przez klub. W tym ostatnim kryterium, które jest dość szerokim pojęciem, kryją się m.in. oprawa muzyczna i wizualna podczas meczów, pokazy taneczne (cheerleaderki), poziom sportowy zespołu.

Uwaga! Od najbliższego sezonu europejska federacja zwiększa też wymagania względem hal sportowych. Będą one musiały mieć cztery trybuny i pomieścić minimum 4000 widzów (wcześniej limit wynosił 2500).

Orlen Arena ma tylko trzy trybuny, które są w stanie przyjąć blisko 5500. kibiców. – Superwajzorzy z ramienia EHF od lat kontrolują naszą halę, znają ją doskonale. Wiedzą, że to nowoczesny obiekt. Myślę, że nie powinno być problemów – dodaje Adam Wiśniewski. – Jeśli jednak zajdzie taka konieczność, dostosujemy ją do wymogów. Dostawimy dwa–trzy rzędy siedzeń przy ścianie, na której jest telebim. Teraz jednak najważniejszą kwestią jest to, by złożyć aplikację o dziką kartę do Ligi Mistrzów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOtwarcie żłobków i przedszkoli w Łodzi jednak nie 6 maja. „To nierealny termin”
Następny artykułPomału gromadzimy rezerwy