Przypomnijmy, iż zgodnie z przedstawionym w ubiegły piątek planem resortu sprawiedliwości sędziowie powołani po 2018 r. przy udziale tzw. neoKRS zostaną podzieleni na trzy grupy. W pierwszej liczącej ok. 1600 osób znajdą się tzw. młodzi sędziowie. Chodzi o osoby, które skończyły Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, zrobiły asesurę i po ocenie przez tzw. neoKRS zostały powołane na stanowiska sędziowskie. Mają one otrzymać status sędziów powołanych zgodnie z konstytucją.
Kolejne 900 osób to sędziowie, którzy po 2018 r. otrzymali awans od KRS. Zgodnie z reformą, jeśli złożą tzw. czyny żal to bez konsekwencji powrócą na wcześniej pełnione stanowisko. Trzecią grupą, liczącą ok. 500 osób, są sędziowie, którzy awansowali przy udziale tzw. neoKRS oraz objęły funkcję w sądownictwie jak np. prezes sądu, wiceprezes, przewodniczący wydziału czy rzecznik dyscyplinarny. Te osoby również mają wrócić na wcześniejsze stanowiska. Będą jednak podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej.
W czwartek ostre oświadczenie w sprawie tych planów wydała Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Stwierdziła, że już same zapowiedzi tych represji ze strony rządu to „brutalny atak na niezawisłość sędziowską”, a ich realizacja spowoduje „destrukcję wymiaru sprawiedliwości”. Jak twierdzi I prezes, „represje mogą dotknąć grupy ponad 3 tysięcy sędziów, którzy z powodzeniem przeszli prawem określoną procedurę awansową”. Jej zdaniem można to porównać jedynie z represjami wobec sędziów ze strony reżimu komunistycznego w stanie wojennym.
“Nie dajcie się złamać wizją odpowiedzialności dyscyplinarnej”
Swoje krytyczne stanowisko do Sejmu skierowała też tzw. nowa Krajowa Rada Sądownictwa. W podjętej w czwartek uchwale wyraża “stanowczy sprzeciw wobec zapowiadan … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS