A A+ A++

Nagroda jest przyznawana od roku 2001. Maria Hirszowicz, profesor socjologii pozostająca od 1969 r. na emigracji w Wielkiej Brytanii, ufundowała ją za działalność i prace poświęcone problematyce żydowskiej w Polsce.  Fundusz Nagrody powierzyła ówczesnemu dyrektorowi ŻIH profesorowi Feliksowi Tychowi. Nagroda początkowo miała nosić imię jej zmarłego męża, Łukasza Hirszowicza, po śmierci fundatorki w 2007 roku nosi imię obojga małżonków.

Wśród laureatów i laureatek znaleźli się m.in. Zespół Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN” z Lublina, Barbara Engelking-Boni, Monika Sznajderman czy Tadeusz Rolke.

O rozwiązaniu jury poinformowali jego członkowie: „Dnia 9 kwietnia 2021 roku decyzją dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Moniki Krawczyk zostało rozwiązane jury Nagrody im. Marii i Łukasza Hirszowiczów. Laureatami Nagrody za rok 2019 zostali: Natalia Romik, Zdzisław Senczak i Jacek Leociak”. Dalej czytamy, że wedle regulaminu Nagrody kadencja jury trwa cztery lata. Zostało powołane rok temu, więc powinno działać do roku 2024. „Jest nam bardzo przykro z powodu takiego niezgodnego z dobrymi obyczajami obrotu spraw”. Pod oświadczeniem podpisali się: Bogdan Białek, Agnieszka Olsten, Krzysztof Persak, Piotr Rypson, Paweł Śpiewak i Marek Zaleski. 

Zadaliśmy Monice Krawczyk pytania o powody zdymisjonowania jury, a także o losy nagrody. Sekretariat ŻIH-u zapewnił „Wyborczą”, że Nagroda im. Marii i Łukasza Hirszowiczów dalej będzie przyznawana za osiągnięcia naukowe, artystyczne lub edukacyjne w dziedzinie badań bądź popularyzacji dziejów żydowskiej obecności w Polsce oraz stosunków polsko-żydowskich. „Dotychczasowa Kapituła Nagrody została rozwiązana Zarządzeniem zmieniającym Regulamin Nagrody. Podstawą tej decyzji jest m.in fakt, że Regulamin z dnia 30.12.2020 roku został wprowadzony bez wymaganego trybu, co zobowiązywało do stosownych korekt w myśl wyników ministerialnej kontroli” – poinformowano nas w mailu.

Joanna Fikus ze Stowarzyszenia ŻIH, którego członkowie założyli Instytut, nie kryje zdziwienia. – Nie widzieliśmy o tej decyzji, jest nam przykro, że jury zostało odwołane – mówi. Zwraca uwagę, że Stowarzyszenie i Instytut od wielu lat współpracują nie tylko z członkami jury, ale też z nagrodzonymi. Nie rozumiemy decyzji pani dyrektor.

– Powstrzymam się od oceny prawnej tej decyzji, ponieważ nie znam szczegółów tej kontroli, ale przypomina mi to rok 1953, kiedy „Tygodnik Powszechny” nie chciał wydrukować nekrologu Stalina, więc został na trzy lata przejęty przez PAX. W tym przypadku PiS przejmuje stare szyldy i wypełnia je swoją treścią – uważa Jacek Leociak, badacz Zagłady. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzystki, represje, tajne medale. BYPOL ujawnia sekrety HUBAZiK
Następny artykułPKO Ekstraklasa. Kolejne zwycięstwo Piasta