A A+ A++


Reklama

Komunalna spółka Nova po 9 miesiącach od ogłoszenia przetargu wybrała najkorzystniejszą ofertę na budowę wymaganych przepisami pięciu hal dla Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Warta 20 mln zł inwestycja jest opóźniona. W związku z tym składowisko w Nowym Sączu nie będzie mogło przyjmować odpadów do czasu oddania infrastruktury do użytku. Śmieci będą musiały być wywożone poza miasto, co wiązać się będzie ze znacznie wyższymi kosztami. Należy się liczyć z podwyżkami za odbiór odpadów. Prezydent miasta straszy „stóweczką” od osoby. Ale nie dlatego, że sądeckie wysypisko będzie zamknięte przez wiele miesięcy.

Należąca do Miasta spółka NOVA m.in. odbiera odpady od mieszkańców i zarządza składowiskiem przy ul. Tarnowskiej na osiedlu Zabełcze. Na wysypisku są m.in. instalacje do sortowania i przetwarzania odpadów, które nie spełniają wielu norm wyznaczonych dla magazynowania i przetwarzania śmieci. Jednocześnie z początkiem 2025 roku zakazane będzie prowadzenie powyższych działań bez odpowiedniej infrastruktury. Chodzi m.in. o hale, które spółka, aby móc działać legalnie, musi wybudować.

W zeszłym roku spółce dodatkowo powierzono zagospodarowanie odpadów komunalnych na okres 10 lat „w szczególności poprzez realizację zadania inwestycyjnego polegającego na budowie pięciu obiektów (hal) wraz z infrastrukturą towarzyszącą na potrzeby procesu przetwarzania odpadów komunalnych, w tym magazynowania”. W okresie obowiązywania tej umowy będzie to kosztować budżet miasta co najmniej 46 mln zł

Reklama

Prezydent Nowego Sącza przekonywał wówczas, że „bez dostosowania Instalacji do nowych wymagań prawnych, Spółka nie będzie w stanie zgodnie z prawem eksploatować Instalacji od dnia 2 stycznia 2025 r., co sprawia, iż w szczególności Spółka nie będzie w stanie zagospodarowywać odpadów komunalnych pochodzących z terenu Miasta, ponieważ do zagospodarowania odpadów komunalnych niezbędne jest wykorzystanie Instalacji. Zakończenie eksploatacji Instalacji od 2 stycznia 2025 r. prowadziłoby nie tylko do niemożności zagospodarowywania odpadów z terenu Miasta Nowego Sącza, ale także skutkowałoby znacznym ograniczeniem zakresu prowadzonej działalności, utratą większości przychodów oraz koniecznością zwolnienia kilkudziesięciu pracowników. Dysponując jedynie Składowiskiem, którego eksploatacja jest na końcowym etapie, oraz pojazdami do odbioru odpadów, Spółka mogłaby jedynie odbierać odpady, ale nie mogła by ich zagospodarowywać”.

Większość tych obaw niestety spełnia się, choć nie z powodów, o których wspominano. Główną kwestią jest ślimaczący się przetarg na budowę wymaganych przepisami hermetycznych hal na terenie składowiska odpadów przy ul. Tarnowskiej. Nova ogłosiła postępowanie jeszcze w grudniu zeszłego roku a 29 lutego 2024 otworzyła oferty. Poinformowano, że spółka przeznacza na sfinansowanie zamówienia 28,5 mln zł. Z 10 ofert aż 7 mieściło się w zakładanym budżecie. Najniższa wynosiła niewiele powyżej 20 mln zł a najwyższa 35 mln zł.

Spółka bardzo długo analizowała oferty (jak podkreślała przy pomocy „zewnętrznych biegłych rzeczoznawców”) aby w końcu przetarg unieważnić 19 czerwca br. Odrzucono wszystkie 10 ofert. 8 odrzucono „automatycznie”, bowiem wykonawcy nie zgodzili się na wydłużenie 60-dniowego okresu związania ofertą (upłynął 29 kwietnia). 2 oferty odrzucono z powodu domniemania rażąco niskiej ceny.

Firma CoBouw Polska z Łodzi, która złożyła najtańszą ofertę (na 20,05 mln zł) nie uznała stanowiska spółki Nova i zaskarżyła sprawę do Krajowej Izby Odwoławczej (instytucja orzekająca w sprawach odwołań wnoszonych w toku postępowań o udzielenie zamówień publicznych). KIO uznała racje wykonawcy i w sierpniu nakazała spółce komunalnej „unieważnić czynność unieważnienia postępowania” oraz odrzucenia oferty CoBouw Polska i nakazała powtórzenie czynności badania i oceny oferty.

Tym razem Nova 23 września br. uznała ofertę CoBouw Polska za 20,05 mln zł brutto za najkorzystniejszą w postępowaniu „Budowa 5 hal dla Zakładu Zagospodarowania Odpadów wraz z zagospodarowaniem terenu”. Oferta zawiera również wydłużenie rękojmi i gwarancji do 5 lat oraz skrócenie terminu realizacji zamówienia o 28 dni kalendarzowych. Jeśli nie zajdą inne nieprzewidziane okoliczności, umowa z wykonawcą powinna zostać zawarta w październiku.

Pierwotnie zakładano, że budowa hal potrwa najpóźniej do końca 2024 roku i na wysypisku w Nowym Sączu będzie można zagospodarowywać odpady w nowych warunkach i zgodnie ze zmieniającymi się przepisami. W sytuacji przeciągającego się postępowania termin zakończenia prac to około 7 miesięcy od momentu podpisania umowy czyli połowa przyszłego roku. Do tego czasu odpady komunalne odbierane od mieszkańców i firm trzeba będzie wywozić na inne składowiska. A to znacznie podniesie wydatki – z jednej strony na transport poza miasto a z drugiej na wynajmowanie składowiska lub składowisk.

Władze Nowego Sącza mówią m.in. o instalacjach przetwarzania odpadów w Tarnowie i Gorlicach. Prawdopodobnie śmieci z Nowego Sącza trafią też do Tylmanowej, gdzie odpady przetwarza spółka Empol. Właśnie ta firma wygrała dwa przetargi na zagospodarowanie różnych frakcji odpadów z Nowego Sącza, łącznie na ponad 9 mln zł za półroczny okres. Transportem odpadów zająć się ma sama Nova, Miasto zresztą już przekazało jej na ten cel dodatkowo około 2 mln zł.

Te wszystkie wydatki muszą przełożyć się na cenę, jaką w Nowym Sączu płacimy za odbiór odpadów. Obecnie jest to 28,50 zł miesięcznie od osoby a w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej 24 zł za każdy, 120-litrowy pojemnik lub worek. Ile będzie w przyszłym roku wciąż nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że zgodnie z obowiązującymi zasadami, system odbioru odpadów powinien się bilansować. Oznacza to, że wpływy z tytułu odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych powinny w pełni pokrywać koszty z tym związane.

Władze miasta na razie starają się bagatelizować problem i unikają wypowiedzi o problemach spółki Nova. Ostatnio np. prezydent Ludomir Handzel mówił o sprawie kilka dni temu w czasie spotkania online z sympatykami. „Wszystko jest niezagrożone, umowa będzie podpisana” – odpowiedział na pytanie o przetarg na budowę pięciu hal na nowosądeckim składowisku. Przekonywał, że „Unia Europejska narzuca nam hermetyzację procesu przetwarzania odpadów (..) Mu mamy czas o ile dobrze pamiętam do końca przyszłego roku, czyli do grudnia 2025”.

W trakcie spotkania online 12 września prezydent odpowiadał na pytanie o ceny za odbiór odpadów mówiąc: „na pewno będzie to drożało”.

– Jaki jest powód? Warto zapytać radnych Prawa i Sprawiedliwości, także tych radnych którzy nie dostali się do Rady Miasta – mówił Ludomir Handzel, wyjaśniając że wymienieni należeli do przeciwników projektu budowy spalarni śmieci przez firmę Newag. Narzekał, że na całym świecie w miastach lokalizowane mogą być spalarnie „ale w Nowym Sączu nie, no to pewnie będziemy płacić stóweczkę od osoby, wtedy będziemy odsyłali do pana radnego Hojnora”.

– Są osoby, są radni, którzy chcą z Nowego Sącza zrobić miasto specjalnej troski. Jak widać wszystkie inne regiony mogą porządnie się zabierać za temat śmieciowy a u nas wciąż to jest temat tabu – wtórował prezydentowi jego zastępca Artur Bochenek.

To nie jedyna wypowiedź prezydenta, który spodziewaną podwyżkę cen za odbiór odpadów próbuje „zwalić” na odłożenie na bliżej nieokreśloną przyszłość budowy instalacji termicznego przetwarzania odpadów czyli spalarni. Kilka miesięcy temu mówił, że z powodu braku spalarni opłata miesięczna za wywóz śmieci dla pięcioosobowej rodziny może wynosić nawet 500 zł. Kiedy będą przychodzić do mnie mieszkańcy mówiąc, że cena jest zbyt wysoka, będę ich odsyłał do radnych, którzy byli przeciwko powstaniu ITPOK w Nowym Sączu – powiedział Handzel. Nie poparł jednak tej wypowiedzi żadnymi wyliczeniami. – Wyobraźmy sobie jak będzie wyglądać ul. Lwowska, kiedy będziemy wywozić 20 tysięcy ton śmieci z miasta w kierunku Gorlic – straszył w kwietniu br. prezydent.

Do tej pory najwięcej niesegregowanych odpadów z terenu miasta trafia w większości na prowadzone przez spółkę Nova wysypisko przy ul. Tarnowskiej (niewielka ilość trafia m.in. do Tylmanowej, Zabrza i Nowego Targu). Instalacja mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych w Nowym Sączu ma zdolność przetwarzania 30 tys. ton rocznie w części mechanicznej oraz 19,5 tys. ton na części biologicznej z możliwością sortowania odpadów selektywnie zebranych o wydajności 25 tys. ton. Instalacja do przetwarzania selektywnie zebranych odpadów zielonych i innych bioodpadów ma wydajność do 4,1 tys. ton rocznie.

W 2023 roku wpływy do Miasta z tytułu opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi wyniosły 26,5 mln zł. W tym samym roku łączna ilość zebranych odpadów komunalnych z terenu miasta wyniosła 32,5 tys. ton. Miasto wydało w tym czasie na system gospodarowania odpadami 23,2 mln zł. Większość z tych pieniędzy trafiła do spółki Nova. W 2023 roku strata Nova sp. z o.o. przekroczyła 1,9 mln zł.

(JO)

Reklama

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSabalenka „nie próbuje skupiać się” na pozycji nr 1
Następny artykuł2407.pl – Twój Kompleksowy Sklep z Częściami Samochodowymi Online