A A+ A++

Wczorajsza sesja na rynku złota przyniosła solidną zwyżkę cen kruszcu, czego rezultatem było przekroczenie przez notowania złota poziomu 1800 USD za uncję. Cena tego popularnego inwestycyjnego metalu pozostaje powyżej tej bariery także dzisiaj rano – przy czym zmienność jest już niższa. Zwyżkom cen złota wczoraj sprzyjała słabość amerykańskiego dolara. Niemniej, o ostatecznym bilansie bieżącego tygodnia w największym stopniu prawdopodobnie zadecyduje dopiero dzisiejsza sesja, bowiem pojawią się podczas niej dane dotyczące sytuacji na amerykańskim rynku pracy.

Oczekiwania zakładają nieco łagodniejszy wzrost liczby zatrudnionych, bo o 250 tys. osób (poprzednio było to 372 tys. osób), co z kolei przekłada się na spodziewane nieco mniej jastrzębie nastawienie Rezerwy Federalnej do polityki monetarnej w USA. Tu jednak więcej światła na sprawę rzucą dopiero komentarze przedstawicieli Fed.

Tymczasem ostrożne oczekiwania wpływają negatywnie na amerykańskiego dolara, co z kolei pomaga notowaniom złota odrabiać straty z wcześniejszych miesięcy. Odbicie na złocie na razie jest jednak nietrwałe i wciąż powinno być traktowane jako odreagowanie wzrostowe bardziej niż definitywny początek długoterminowego trendu.

Z pewnością okolice 1700 USD za uncję stanowią silny poziom wsparcia, który okazał się skuteczną barierą dla sprzedających – jednak jest niemała szansa, że w najbliższych miesiącach dolar jeszcze pokaże swoją siłę. Niekoniecznie wynikałoby to z sytuacji w tamtejszej gospodarce – bo przecież technicznie w USA pojawiła się już recesja – lecz bardziej z możliwych problemów gospodarczych w innych rejonach świata, głównie w borykającej się z kryzysem energetycznym Europie.

RYŻ

Obawy o produkcję ryżu w Azji.

W obliczu wojny w Ukrainie, na globalnych rynkach pojawiły się obawy o bezpieczeństwo żywnościowe. Na pierwszy plan wysuwały się jednak przede wszystkim obawy o produkcję i eksport pszenicy z rejonu Morza Czarnego – tymczasem na rynku ryżu sytuacja była znacznie bardziej stabilna i przewidywalna.

Niemniej, to się obecnie zmieniło. Cena ryżu w ostatnich tygodniach rośnie za sprawą obaw o plony tego towaru w Indiach, Chinach, Bangladeszu i Wietnamie. Te cztery kraje, wraz z Indonezją, należą do piątki największych producentów ryżu na świecie. Obawy o plony wynikają z niekorzystnych warunków pogodowych na kluczowych terenach upraw ryżu – w Indiach czy Wietnamie problemem są ulewne deszcze, w Chinach fala upałów, a w Bangladeszu powodzie. Wszystko to sprawia, że ilość i jakość wyprodukowanego ryżu może być mniejsza.

Problemy z produkcją ryżu pojawiły się w mało komfortowym momencie dla globalnej gospodarki – czyli w czasie wysokich cen żywności. Ryż, mimo szalejących cen wielu innych towarów rolnych po ataku Rosji na Ukrainę, pozostawał przystępny cenowo. Obecnie pojawiają się jednak pytania, na ile te, nadal niskie, ceny się utrzymają.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzełom w sprawie przyszłości Portu w Elblągu? Prezydent udał się do Warszawy
Następny artykułAmerykański rynek pracy odrobił lockdownowe straty