Jeszcze w połowie niedzielnego wyścigu wokół Hard Rock Stadium nie zanosiło się na zwycięstwo Norrisa. Ostatecznie jednak to 24-latek jako pierwszy przeciął linię mety, w 110 starcie zaliczając premierową wygraną w Formule 1.
Kierowcy McLarena pomógł wyjazd samochodu bezpieczeństwa, konieczny po kolizji Kevina Magnussena i Logana Sargeanta. Jadący wtedy na czwartej pozycji Norris mógł odbyć „darmowy” pit stop i wyjechał z alei na czele stawki. Po restarcie wykorzystał świetną formę MCL38 na twardych oponach i odjechał od Maxa Verstappena.
Z kolei Sainz był jednym z tych kierowców, którzy mieli szansę na lepszy wynik, gdyby neutralizacja pojawiła się wcześniej. Sam Hiszpan zapewnia, że gdyby fortuna mu sprzyjała, mógłby wygrać w Miami. Reprezentant Ferrari nie odbiera jednak zasług Norrisowi i uważa, że Brytyjczykowi należała się ta odrobina szczęścia.
– Myślę, że szczęście sprzyja tym, którzy na to zasłużyli – powiedział Sainz. – A Lando jest jednym z tych gości, którzy w ten weekend zasłużyli, i wygrał swój pierwszy wyścig. My kierowcy wiemy, kto zasłużył na zwycięstwo i kto jeździ na poziomie pozwalającym wygrywać.
– Wiemy, że Lando ma umiejętności. I kiedy w końcu wygrał, wszyscy się cieszymy.
Lando Norris, McLaren F1 Team, 1st position, celebrates
Autor zdjęcia: Michael Potts / Motorsport Images
Sainz podkreślił, że Norris od dawna prezentuje odpowiednią formę, by myśleć o zwycięstwie.
– W F1 jest czynnik szczęścia. Sprzyjał Lando i ten wygrał. Jednak on już od kilku wyścigów jeździ jak potencjalny zwycięzca. Zasłużył na wygraną. Szczęśliwie czy nie, nie ma to znaczenia. Jest zwycięzcą wyścigu. Najwyższy czas, aby tak się stało.
– Ludzie muszą po prostu zrozumieć, że jeśli nie masz najlepszego samochodu, czasem potrzebujesz szczęścia.
Sam Norris przyznał, że gdyby nie obecność samochodu bezpieczeństwa, walka o zwycięstwo byłaby skomplikowana.
– Byłoby ciężko. Musiałbym wyprzedzić dwa Ferrari, Red Bulla i Oscara [Piastriego].
Wtrącił się następnie Verstappen: – Gdyby, gdyby, gdyby. Gdyby moja mama miała jaja, byłaby moim tatą. Tak to już jest w wyścigach. Czasami coś ci sprzyja, czasami nie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS