Niezrozumiałe decyzje strategiczne McLarena przy drugiej turze pit-stopów doprowadziły do dość niezręcznej sytuacji w końcówce GP Węgier. Wówczas ze strony zespołu wystąpiły usilne błagania w stronę Lando Norrisa, aby ten przepuścił Oscara Piastriego – wcześniejszego lidera wyścigu – mimo że przewaga między tą dwójką regularnie rosła.
W związku z tym zaczęto podejrzewać, że może dojść do sytuacji podobnej jak w czasie GP USA w 2002 roku, kiedy Michael Schumacher poczekał na Rubensa Barrichello tuż przed samą linią mety. Ostatecznie jednak Brytyjczyk przepuścił swojego partnera na 68. okrążeniu, dzięki czemu ekipa z Woking nie naraziła się na dodatkową krytykę.
Sam Norris po zakończeniu wyścigu wkomponował się w wypowiedź Andrei Stelli dotyczącą pewności wykonania tego polecenia, choć nie ukrywał, że planował zrobić to dopiero na finałowym kółku. Wszystko zmienił jednak komunikat o ewentualnym wyjeździe samochodu bezpieczeństwa:
“Wiem, co zamierzam zrobić, a co nie. Oczywiście zakwestionuję to, co zresztą zrobiłem. I tak, zamierzałem czekać z tym do ostatniego okrążenia, do finałowego zakrętu. Później zakomunikowali mi jednak, że w przypadku nagłego safety cara, nie mógłbym przepuścić Oscara i zrobiłbym z siebie idiotę”, powiedział Lando, cytowany przez PlanetF1.
“Pomyślałem sobie wówczas, że będzie to fair. Puściłem go dwa okrążenia przez metą czy coś w tym stylu. Chodzi mi o to, że to tylko wasze zdanie odnośnie tego, co słyszycie i tak jest we wszystkich sportach motorowych. Możecie robić i uważać, co checie z tym, co usłyszycie. Ja natomiast zamierzałem oddać tę pozycję, chyba że zmieniliby zdanie. Nie zmienili go jednak i w porządku.”
Z drugiej strony Norris nie ukrywał, że chodził mu po głowie pomysł nieoddania pozycji, biorąc pod uwagę walkę o mistrzostwo świata kierowców z Maxem Verstappenem:
“Takie myśli zawsze chodzą po głowie. W tym sporcie czasami trzeba być samolubnym i myśleć o sobie. Myślenie o sobie jest priorytetem numer 1. Jestem też graczem zespołowym, więc wtedy moja głowa wręcz szalała. Mam świadomość, co robiliśmy z Oscarem w przeszłości. Pomógł mi wiele razy i uważam, że to inna sytuacja. To nie chodzi o wzajemną pomoc.”
“Znalazłem się w takim położeniu i cofnęliśmy tę zamianę pozycji. Chodzi mi jednak bardziej o to i wiem, że wiele osób powie, iż różnica między mną a Maxem jest dość spora. To jakieś 60, 70, 80 punktów. Jeśli natomiast Red Bull oraz Max będą robić takie błędy jak dzisiaj, a my jako team będziemy dalej się poprawiać i mieć takie weekendy jak ten, możemy to jeszcze odwrócić.”
“Tak, to wciąż daleki cel, ale możemy nadrobić te 70 punktów i jako kierowca mogę nadrobić je w połowę sezonu. Później myśli się jednak o takich sześciu/siedmiu oddanych punktach. Nie było to zatem łatwe, aczkolwiek rozumiałem sytuację i do ostatniego okrążenia miałem pewność, że to zrobię.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS