A A+ A++

Na początku tego roku McLaren i Lando Norris przedłużyli kontrakt na kolejne cztery sezony Formuły 1. Taki ruch miał miejsce pośród plotek o sporym zainteresowaniu brytyjskim kierowcą ze strony innych ekip, w szczególności mówiło się o Red Bull Racing.

Szef ekipy z Woking – Andreas Seidl wskazał jednak, że nie było żadnych konkretnych zapytań o ich zawodnika, pomimo jego dobrych wyników. 

– To nie było kwestią tego, że ktoś pukał do drzwi – powiedział Seidl. – Świętowaliśmy już razem wiele sukcesów, a Lando dokonał niezwykle pozytywnego rozwoju od debiutanta do jednego z najlepszych kierowców w stawce. Oczywiste jest więc, że jako zespół byliśmy bardzo zainteresowani tym, by został z nami jak najdłużej. Na szczęście Lando również widział to w ten sposób.

– Zimą przeprowadziliśmy bardzo pozytywne rozmowy. Dla Lando ważne było poznanie dalszych planów zespołu, które przekonały go wystarczająco, aby związał się z nami na długi okres. To oczywiście stanowiło świetny sygnał dla nas, ponieważ pokazało, że dobrze podchodzimy do swojej pracy – kontynuował w wywiadzie udzielonym dla Motorsport-Total.com.

Czytaj również:

Kiedy w zeszłym roku Daniel Ricciardo dołączył do McLarena, zastanawiano się, jaki będzie status Norrisa w stajni z Woking. Jednak Brytyjczyk, spisuje się zdecydowanie lepiej od bardziej doświadczonego kolegi.

– Myślę, że kierowca wyścigowy zawsze może skorzystać z pomocy kolegi zespołowego, nieważne czy jest to debiutant czy bardzo doświadczony zawodnik. Lando współpracuje już z nami czwarty rok, jest uznanym kierowcą, który dokładnie wie, czego potrzebuje – kontynuował Seidl.

Dopytywany czy Norris jest gotowy do objęcia roli lidera McLarena, odparł: – Mimo czwartego roku wciąż musi się dużo nauczyć, a to sprawia, że jestem bardziej pewny tego, co czeka nas w przyszłości, ponieważ wiemy, że jeszcze nie osiągnął szczytowej formy. Co najważniejsze, pokazał, że ma wszystko, czego potrzeba, aby być czołowym kierowcą, a do tego jest młody. Taki stan rzeczy nastraja mnie bardzo pozytywnie.

Czytaj również:

Tymczasem Daniel Ricciardo wciąż nie odnajduje się w MCL36. Zarówno kierowca, jak i zespół rozczarowani są dotychczasowymi wynikami. Choć Australijczyk ma ważny kontrakt do końca sezonu 2023, pojawiło się wiele spekulacji o wcześniejszym zakończeniu współpracy.

– W przypadku Daniela Ricciardo sprawy nie układają się tak dobrze. Spójrzmy jednak, jak sytuacja odmieniła się w niektórych zespołach. Na przykład (w Red Bullu) Sergio Perez lepiej dogaduje się z nowym samochodem, podczas gdy Max Verstappen na początku miał z tym problemy – wspomniał. – Faktem jest, że Daniel nadal nie czuje się komfortowo w bolidzie, zwłaszcza gdy chodzi o jazdę na limicie w kwalifikacjach. Biorąc do tego pod uwagę, że Lando jest jednym z czołowych kierowców, szybko widać różnicę w kontekście pojedynczego okrążenia.

Czytaj również:

Testy Cadillaca przed FIA WEC i IMSA 2023

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZack Snyder odzyskał DCEU i wygrał Oscary dzięki botom? Nowe informacje w sprawie
Następny artykułProblemy z parkowaniem