Norris uważa, że nie do niego należy oczyszczenie atmosfery z Maxem Verstappenem po ich kolizji w Austrii.
Po zaciętej walce między Norrisem i Verstappenem na Red Bull Ring, doszło do kontaktu obu zawodników w 3. zakręcie na 61. okrążeniu wyścigu, co finalnie doprowadziło do przebicia opon w obu bolidach.
Verstappen zjechał do boksów i odrobił straty, zajmując ostatecznie piąte miejsce, podczas gdy McLaren Norrisa był zbyt poważnie uszkodzony, aby kontynuować wyścig.
Za spowodowanie kontaktu, za co kierowca Red Bulla otrzymał 10-sekundową karę, Norris skrytykował Verstappena, określając go mianem „zdesperowanego” i „nieodpowiedzialnego”.
Po tym jak Holender początkowo wydawał się unikać odpowiedzialności za incydent, Norris oczekuje również przeprosin od Verstappena, z którym łączy go serdeczna relacja.
Zapytany przez Motorsport.com, czy chciał oczyścić atmosferę z Verstappenem, Lando odpowiedział: – To nie ja mam to powiedzieć, to on musi to powiedzieć.
– Uważam, że to, co zrobił, było niesprawiedliwe. Nie wydano żadnego ostrzeżenia. Zrobił to i zrujnował nasz wyścig.
W nawiązaniu do Sky Sports F1 dodał: – Jeśli powie, że nic złego nie zrobił, stracę przez to do niego wiele szacunku.
Verstappen powiedział, że porozmawia z Norrisem o tym incydencie, ale najpierw chce ochłonąć.
– Porozmawiamy o tym, ale nie teraz. To nie jest odpowiedni moment. Lepiej najpierw się uspokoić — powiedział.
– Wszyscy jesteśmy kierowcami wyścigowymi. Oczywiście, nie chcesz się ze sobą zderzyć, ale kiedy walczysz o prowadzenie, to wszystko się może zdarzyć.
– To co wydarzyło się dzisiaj jest oczywiście trudne. Ja jestem zirytowany, on jest zirytowany. Myślę, że to sprawiedliwe – dodał na zakończenie Verstappen.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS