Tor Zandvoort zgodnie z prognozami synoptyków przywitał Formułę 1 trudnymi warunkami atmosferycznymi. Oprócz uporczywych i niebezpiecznych porywów wiatru, nawierzchnia obiektu pozostawała mokra i początkowo mogło się wydawać, że kierowcy nie będą mieli okazji do skorzystania z gładkich opon.
Wszystko to sprawiało, że kierowcy niespecjalnie spieszyli się z wyjazdem na tor i kręceniem szybkich czasów.
Mimo iż Pirelli dostarczyło do Holandii trzy najtwardsze mieszanki swoich slicków, kierowcy skorzystali z nich dopiero na 12 minut przed końcem kiedy to silny wiatr przewiał deszczowe chmury. Przez pierwsze trzydzieści minut kierowcy korzystali jednak z pełnych deszczówek.
Początkowo zawodnicy skupili się jedynie na okrążeniach zapoznawczych. Pierwsi na torze zjawili się Pierre Galsy oraz Kevin Magnussen.
Z upływem czasu kolejni kierowcy postanowili sprawdzić przyczepność śliskiego toru, ale pierwszy czas został wykręcony dopiero po upływie 17 minut. Jego autorem był Charles Leclerc z Ferrari.
Do tego czasu o zdradliwości warunków panujących w Zandvoort zdołał przekonać się Nico Hulkenberg, który dwukrotnie wypadł z toru na żwirową pułapkę, szczęśliwie unikając większych uszkodzeń swojego auta.
Mniej więcej w połowie treningu nad torem silny wiatr przewiał deszczowe chmury, a nad torem pojawiły się pierwsze promienie słońca, aby końcówka sesji przebiegła przy pięknym bezchmurnym niebie.
W tym samym czasie na tor postanowił wyjechać Max Verstappen. Lokalny idol był również pierwszym kierowcą na oponach przejściowych, ale już na pierwszej próbie pomiarowej zaliczył obrót.
Chwilę później poprawił jednak czas kierowcy Ferrari i znalazł się na szczycie tabeli wyników, ale nie utrzymał się tam zbyt długo, gdyż reszta stawki także zaczęła korzystać z opon oznaczonych zielonym kolorem.
Nie trzeba było długo czekać kiedy pierwsi śmiałkowie zdecydowali się na pokonanie pętli toru na gładkich oponach. Jako pierwsi, na 12 minut przed końcem sesji, zdecydowali się na to zwodnicy McLarena, dysponujący w ten weekend sporym pakietem poprawek MCL38.
Przed upływem regulaminowego czasu wszyscy kierowcy mieli na swoim koncie przejazdy na gładkich oponach, a najlepszym czasem pochwalić mógł się nie kto inny jak Lando Norris, który w samej końcówce stoczył pojedynek o najlepszy wynik z Maksem Verstappenem. Ostatecznie Holender był od niego wolniejszy o 0,2 sekundy. Za czołową dwójką uplasowali się Hamilton, Sainz oraz Russell.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS