A A+ A++

Wszystkie zwierzaki, które są małe, mają przyjemne w dotyku futerko, szybko biegają, a za nimi ciągnie się długi ogon bywają nazywane myszami. Zapomniałem jeszcze o charakterystycznych uszach, oczach w kształcie główki od szpilki oraz długich, ostrych zębach. Mysz jak się patrzy. Czasami większa, czasami mniejsza, czasami bardziej szara, czasami brązowa, z pręgą wzdłuż kręgosłupa lub bez niej, ale prawie zawsze z białym brzuchem. Dla przyrodnika różnice diametralne, które mówią wiele o tym z kim tak naprawdę mamy do czynienia. W ten „gryzoniowy” worek została wrzucona także nornica ruda

Nornica ruda, fot. shutterstock
  1. Gdy urodzaj w lesie…
  2. Zapalenie płuc od nornicy rudej?
  3. Nornica ruda w ogrodzie

Gdy urodzaj w lesie…

…to nowe nornice przyniesie. Takie powiedzenie można ukuć czytając ciekawostki na temat nornicy rudej Myodes glareolus. Populacja tego ssaka jest regulowana niejako przez drzewa, wydawałoby się, w banalny sposób. Otóż im więcej w lasach owoców, tym więcej nornic w danym sezonie przychodzi na świat. Gryzonie rozmnażają się od kwietnia do października, a kiedy zimy mają łagodny przebieg i jesień była przebogata, wówczas czas ten ulega zdecydowanemu wydłużeniu. Właściwie wtedy trudno wyczuć czy w ogóle istnieje jakakolwiek przerwa w rozmnażaniu… Ciąża tego malucha trwa do 21 dni, a jedna samica może w danym roku urodzić aż 4 mioty liczące średnio po 4 – 5 młodych! Zabawmy się w matematyków i spróbujmy oszacować ile w ciągu tylko jednego sezonu rozrodczego może przyjść na świat młodych nornic rudych dalej lub bliżej spokrewnionych z matką, którą nazwiemy samicą „alfa”. Będzie to prekursorka całej linii. Na początek założenia, bez nich na nic nasze rozważania, zatem: dorosła samica średnio rodzi 5 młodych 4 razy do roku w okresie od kwietnia do października. Jej dzieci uzyskują zdolność rozrodczą już po 7 – 8 tygodniach życia. W bieżącym sezonie rozrodczym będą one miały o jeden miot mniej, ponieważ zostaje im wyjęty niemal cały miesiąc z kalendarza.

Załóżmy, że stosunek samców do samic wynosi 50 proc. – co jest wysoce prawdopodobne. Czyli z samicy „alfa” będzie 20 młodych, z czego 10 to samce, a 10 to samice. W naszych rachunkach pomijam samce, ponieważ są poligamiczne, i trudno oszacować ile samic zapłodni jeden samiec. Zatem mamy 10 samic w ciągu jednego okresu rozrodczego. Pierwsze dwie przyszły na świat w kwietniu, zatem dadzą po 15 młodych. Ich siostry urodzone później będą miały po 10 – przy założeniu, że były dwie w tym miocie. Następne mioty miały już po trzy samice. Miot numer 3 po 5 młodych, a miot numer 4 będzie czekał do następnego okresu. Ułóżmy równanie: (5×4)+(2x5x3)+(2x5x2)+(3x5x1)=20+30+20+15=85. Jedna samica może dać początek linii liczącej 85 młodych podczas jednego sezonu, i to przy ostrożnych szacunkach. Wynik jest naprawdę niesamowity! Doczekać się 85 dzieci oraz wnuków w ciągu jednego roku, to coś niewyobrażalnego dla ludzi. Ale gdzie ukrył się haczyk? Nornica ruda jest smakowitym kąskiem dla wielu mieszkańców lasu. Nie pogardzi nią puszczyk, ani kuna, wygłodniały jastrząb też może się na nią pokusić, albo zaskroniec. Ma kto polować na tego gryzonia. Badania prowadzone na Pogórzu Środkowobeskidzkim wykazały, że nornica stanowi aż 36% diety tamtejszych puszczyków uralskich w latach tzw. mysich, czyli wtedy, kiedy panuje urodzaj w gryzonie na świecie. Wyliczono, że średnio puszczyki uralskie w swojej diecie udział nornic rudych utrzymują na poziomie 21%. Dużo? Całkiem. Jak to się przekłada na straty w pierwszym roku życia? Dane które Wam przedstawię mówią same za siebie i jednocześnie wyjaśniają, dlaczego rozrodczość tych gryzoni jest taka wysoka. Teriolodzy z Uniwersytetu w Turku w Finlandii ocenili, że śmiertelność nornic w pierwszym roku życia wynosi aż 80%! Czyli z tych 85 pozostanie zaledwie 17 osobników. Tyle wystarczy, by utrzymać populację.

Nornica ruda podczas posiłku, fot. shutterstock

Zapalenie płuc od nornicy rudej?

Hantawirusy należą do patogenów, które powodują m.in. zapalenie płuc. Objawy chorób powodowanych przez nie są bardzo podobne do innych jednostek chorobowych. Pojawia się apatia, szybkie męczenie, podwyższona temperatura ciała, kaszel, bóle mięśni a także przyspieszony, płytki oddech, czyli dla lekarza nic szczególnego. Diagnostyka różnicowa choroby wywołanej przez hantawirusa jest bardzo szeroka i może sprawiać trudność.

Dopiero badania zmian w tkankach organizmu, które są specyficzne, mogą dać odpowiedź czy mamy do czynienia z hanta czy nie. Oprócz płuc wirusy atakują także nerki i mogą powodować ich stan zapalny albo bardzo daleko posunięte zwyrodnienie narządu. Jaki ma to związek z nornicami rudymi? Otóż czynnikami, które przenoszą wirusy w środowisku są gryzonie. W obu Amerykach stosunkowo często stwierdzano zapalenie płuc wśród ludzi na tle hantawirusów, jednak choroba miała stosunkowo łagodny przebieg i po około dwóch tygodniach chorzy zdrowieli. Zazwyczaj pojawiała się w miejscach, gdzie ludzie mieli kontakt z gryzoniami. Od roku 2007 także w Polsce zaczęto diagnozować pierwsze przypadki hantawirozy, które miały miejsce na Podkarpaciu. Przez siedem lat liczba zachorowań na zapalenie płuc na tle hantawirusów wzrosła, dlatego naukowcy z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny zaczęli prowadzić badania. Najpierw sprawdzano poziom przeciwciał w krwi przyrodników, którzy zajmowali się zawodowo tą grupą ssaków. Wyniki były zaskakujące. Aż 26% badanych miało tak wysokie miana przeciwciał, które wskazywały na kontakt z patogenem. Potem rozpoczęto odłów gryzoni na siedmiu oddalonych od siebie stanowiskach. Chwytano nornice rude, a także myszy leśne, po czym pobierano ich krew, następnie za pomocą testów serologicznych szukano czynników informujących o zakażeniu. Naukowcy zbadali prawie 600 zwierząt, z czego 222 ssaki były nornicami rudymi. Niemal 12,5% podkarpackich nornic okazało się nosicielami hantawirusa.

Nornica ruda potrafi nabałaganić w ogrodzie, fot. shutterstoc

Nornica ruda w ogrodzie

Ten najpospolitszy chomikowaty gryzoń, gdy zamieszka w ogrodzie, wówczas zaczyna urządzać go na własną modłę a my tego nie widzimy. Dopiero kiedy zmiany powodowane przez nornicę rudą zaczną nam doskwierać, wówczas toczymy walkę. Trzeba się do niej dobrze przygotować, a to wcale nie jest takie łatwe. Na początek wypadałoby poznać sposób funkcjonowania zwierzaka. Nornica ruda przejawia największą aktywność o zmierzchu oraz tuż przed wschodem słońca. Wtedy także zaczyna ogromne przedsięwzięcie – budowę sieci podziemnych korytarzy w stosunkowo miękkiej, dobrze przewietrzonej glebie. Zwierzaki użytkują tę sieć przez cały rok, bowiem nie hibernują.

Jesienią budują duże gniazda, izolowane od reszty środowiska, w których mogą albo przeczekać złe warunki, albo kiedy to potrzebne, nabrać odpowiednią temperaturę, gdy na dworze zimno. Korytarze oplatają cały ogród, dlatego wyjścia z nich są usytuowane w przeróżnych jego zakamarkach. Jeśli chcemy podjąć walkę z nornicami, koniecznie powinniśmy zlokalizować wspominane norki. Jednym ze sposobów zwalczania jest wsadzanie tui, liści bzu czarnego, orzecha włoskiego czy ząbka czosnku do takiej dziurki. Intensywny zapach powinien odstraszyć gryzonia. Dobrym pomysłem będzie posadzenie roślin przezeń nie lubianych, czyli wilczomlecza, czosnku, ułudki, nostrzyka, gorczycy, mięty, rumianku i czarnej porzeczki. Korę drzew owocowych należy zabezpieczyć przed zgryzaniem poprzez dość ciasne owinięcie pnia słomą. Wytworzenie wrażeń dźwiękowych także powinno odnieść pożądany skutek. Nornice nie lubią hałasu, zatem warto zwrócić się w stronę urządzenia generującego nieprzyjemne dlań odgłosy, albo stworzyć je samemu, w całkiem prosty sposób. Butelkę PET lub aluminiową puszkę nacinamy tak, by powstały dwa „śmigła”. Następnie umieszczamy sprzęt na pręcie czy też innej tyczce wbitej w ziemię. Pod wpływem wiatru stworzone urządzenie zostanie wprawione w ruch, co spowoduje hałas. Gryzonie z tak zabezpieczonego ogrodu uciekną czym prędzej. 

Kacper Kowalczyk, Czwórka Polskie Radio

Bibliografia

  1. Behnke, J.M. & Stewart, Alex & Bajer, A & Grzybek, Maciej & Harris, P.D. & Lowe, A & Ribas, Alexis & Smales, Lesley & Vandegrift, Kurt. (2015).; “Bank voles (Myodes glareolus) and house mice (Mus musculus musculus; M. m. domesticus) in Europe are each parasitized by their own distinct species of Aspiculuris (Nematoda, Oxyurida). ”; Parasitology. 142. 10.1017/S0031182015000864. ;
  2. RONAN LEDEVIN1, JOHAN R. MICHAUX, VALÉRIE DEFFONTAINE, HEIKKI HENTTONEN and SABRINA RENAUD; “Evolutionary history of the bank vole Myodes glareolus:a morphometric perspective”; Biological Journal of the Linnean Society,2010,100,681–694.;
  3. Łukasz Ołdakowski; “Stres oksydacyjny jako koszt reprodukcji u nornicy rudej Myodes glareolus”; data dostępu: 2020-04-27
  4. Bujalska, G.(1983); “Reproduction. In:“Ecology of the bank vole.”; Acta Theriol., 28, 148–161;
  5. Gabriela Bujalska; “Badania nad liczebnością wyspowej populacji nornicy rudej (Clethrionomys glareolus, Schreber1780) i ich znaczenie dla teorii”; Studia Ecologiae et Bioethicae 1, 429-444;
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProgram TV na poniedziałek 4 maja – “Transformers: Zemsta Upadłych”, “Rambo”, “Zielona strefa”
Następny artykułOprogramowanie dla firm środkiem na zwiększenie skuteczności działania?