Specjalny pociąg humanitarny ze Lwowa dotarł do małopolskiego Olkusza po godz. 23 torem Linii Hutniczej Szerokotorowej, która posiada taki sam rozstaw szyn jak na Ukrainie. Pozwala to na wjazd wagonów szerokotorowych do Polski, bez konieczności zmiany w nich wózków na przejściach granicznych. Pociąg z 19 wagonami zatrzymał się na specjalnie przygotowanym tymczasowym peronie. Był tak długi, że nie zmieścił się przy nim – pasażerowie wysiadali na dwie tury. Pociągiem przyjechały kobiety, dzieci, młodzież i starsi ludzie. Niektórzy zabrali ze sobą koty i psy.
W okolicy peronu LHS powstało specjalne miasteczko przygotowane na dla uchodźców, którego centralnym punktem jest duża ogrzewana hala namiotowa.
Hala o powierzchni ok. 1000 m. kw. szybko wypełniła się uciekającym od wojny w swoim kraju. Wszyscy byli zmęczeni wielogodzinną podróżą do Polski, ale cieszyli się, że tutaj są już bezpieczni, a ich dalsza podróż będzie bardziej przewidywalna. Część zamierza zostać w naszym kraju, niektórzy chcą się dostać do rodzin i znajomych w innych państwach UE. Uchodźcy podróżujący pochodzą z rożnych części Ukrainy.
Z okolic Charkowa przyjechała Olga z małą córeczką. Teraz zamierza dostać się do większego miasta – Krakowa lub Katowic, a stamtąd próbować łapać jakiś transport do Czech, gdzie pracuje jej mama. W kraju zostawiła męża i ojca. Nie chciałyśmy wyjeżdżać, ale jak coraz bliżej było słychać wybuchy bomb i strzały, szybko spakowałam jedną walizkę i uciekłyśmy z córką. Nie wiem, co się dzieje z mężem – mówiła łamiącym się głosem.
Przedstawiciele służb i wolontariusze zwracają uwagę na poprawę warunków obsługi uchodźców. Działająca od kilku dni ogrzewana hala posiada punkt recepcyjny m.in. z wyżywieniem, opieką medyczną, miejscem do odpoczynku, informacją dla cudzoziemców uruchomioną przez Małopolski Urząd Wojewódzki, a nawet kącikiem zabaw dla najmłodszych. Utworzenie obiektu sfinansował samorząd województwa małopolskiego, który przekazał na ten cel 209 tys. zł ze swojego budżetu.
Wolontariuszka Justyna, która od początku udziela się w Olkuszu przypomniała, że wcześniej uchodźcy obsługiwani byli w mniejszych namiotach strażackich ustawionych wokół placyku kolejowego. Takie warunki były dość uciążliwe, szczególnie dla kobiet z dziećmi, kiedy pociągi przyjeżdżały późno w nocy – powiedziała wolontariuszka.
Jak przekazał starosta olkuski Bogumił Sobczyk, każdorazowo pociągi specjalne do Olkusza przywożą od ok. 800 do nawet 1,5 tysiąca osób – łącznie do tej pory przyjechało nimi ok. 9 tysięcy Ukraińców. Z Olkusza są oni przewożeni pociągami i autobusami m.in. w kierunku Krakowa i Katowic. Niektórych odbiera bezpośrednio z dworca rodzina, znajomi lub osoby, które postanowiły udzielić schronienia uchodźcom.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS