A A+ A++

– Najgorszy jest płacz dzieci – mówi Mateusz, wolontariusz z Centralnego. Co chwila ktoś prosi go o pomoc: wskazanie drogi do toalet, uruchomienie karty w telefonie, przetłumaczenie informacji. – Co ważne, widzę, że osoby śpiące się na dworcu zmieniają się, czyli albo pojechały dalej, albo znalazły nocleg. Ale są też rodziny, które kojarzę sprzed kilku dni.

Uchodźcy z Ukrainy na Dworcu Centralnym. „Jedziemy do Pragi, do Gdańska…”

Wielu uchodźców z Ukrainy chce z Polski jechać dalej, na Zachód. Śpią więc na dworcach w nadziei, że to się uda. Dochodzi godz. 23. Najbliższe pociągi, w tym do Niemiec, wyruszą dopiero po godz. 4. Na dworcowej antresoli obozowisko. Ludzie śpią na krzesłach, oparci o ściany i barierki, na rozłożonych na podłodze karimatach i śpiworach. Wokół torby. – Jeszcze kilka dni temu trzeba było uważać na śpiących w przejściach ludzi. Dziś jest trochę lepiej – mówi Karol, kolejny z wolontariuszy. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDroga krzyżowa i modlitwa o pokój na Ukrainie
Następny artykułLil Durk, Benny The Butcher, Bun B & Cory Mo i inni – najważniejsze premiery tygodnia