W miniony poniedziałek, a więc dzień o zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu minister sportu skierował pismo m.in. do prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) Radosława Piesiewicza. Zwrócił się w nim o przekazanie imiennej listy wszystkich osób, które dostały akredytacje na igrzyska oraz nazwisk prezesów i członków zarządów polskich związków sportowych, którzy udali się do Paryża.
“Wyjaśnimy każdy zgłaszany przez sportowców przypadek zaniedbania. Sygnałów dotyczących braku obecności trenerów, fizjoterapeutów lub braku sprzętu było zbyt dużo. Rozpoczynamy od ustalenia, kto i w jakim charakterze przebywał na igrzyskach za pieniądze publiczne” – napisał Sławomir Nitras w mediach społecznościowych.
Szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego odmawia Nitrasowi
Na udzielenie odpowiedzi szef resortu sportu dał Piesiewiczowi dwa dni. Pismo z PKOl nadeszło, jednak zupełnie nie takie, jakiego oczekiwał Nitras.
“Informuję i wyjaśniam, że Polski Komitet Olimpijski nie przekaże Panu takich informacji. Nie jest zadaniem Polskiego Komitetu Olimpijskiego przypominać Panu Ministrowi, że minister właściwy ds. kultury fizycznej i sportu jako organ administracji rządowej, zgodnie z regulacjami Kodeksu Postępowania Administracyjnego winien jest działać zgodnie z przepisami prawa” – czytamy w liście prezesa PKOl, do którego dotarł Onet. Piesiewicz podkreślił, że żaden przepis prawa powszechnego nie daje ministrowi sportu jako organowi administracji rządowej uprawnień do żądania przedstawienia wskazanych w piśmie informacji. Przypominając, że w stosunku do Polskiego Komitetu Olimpijskiego Nitras nie pełni funkcji organu nadzoru w rozumieniu przepisów ustawy o sporcie, wskazał że wynika to nawet z treści skierowanego do niego listu, w której minister nie powołał się na żadną podstawę prawną.
Piesiewicz wezwał Nitrasa do zaprzestania naruszania prawa
Według Piesiewicza, akredytacje na igrzyska należą do wyłącznych uprawnień Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i PKOl. W liście podkreślił również, że nie otrzymał z budżetu państwa żadnych pieniędzy na udział polskich olimpijczyków w igrzyskach.
Kończąc, wezwał ministra sportu zaprzestania naruszeń prawa. “Termin pobytu na Igrzyskach Olimpijskich, adres zakwaterowania, rodzaj otrzymanej akredytacji, a także terminy pobytu poszczególnych osób w wiosce olimpijskiej nie mogą stanowić przedmiotu Pana zainteresowania. Kontynuacja tego typu zachowań będzie musiała być uznana jako rażące naruszenie prawa i przekroczenie uprawnień wynikających z przepisów prawa” – ostrzegł.
Czytaj też:
Skandal na igrzyskach: Minister sportu reaguje. Dał im 2 dniCzytaj też:
Prezes PKOl uderza w Nitrasa. “Stara się oddalić odpowiedzialność”Czytaj też:
Zaczynają się rozliczenia po igrzyskach. “Na celowniku ekipy Tuska jeden człowiek”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS