A A+ A++

Nissan zostaje w wyścigach Formuły E

28.03.2021r. 11:28

www.cire.pl | Obserwuj nas na twitter.com/cire_pl


Nissan rozszerzył swoje zaangażowanie w serie wyścigów Formuły E w sezonie 2025/26. Po DS Automobiles i Mahindra Nissan jest trzecim producentem, który w przyszłości zastosuje nowe pojazdy elektryczne “Gen3”.


Trzecia generacja samochodów wyścigowych pojawi się w sezonie 9 (2022/2023), mówi się, że są szybsze i mocniejsze niż ich poprzednicy. Samochody Gen3 po raz pierwszy będą również wyposażone w rekuperację na przedniej osi.

Nissan przejął działalność w Formule E od partnera sojuszu Renault na sezon 2018/2019. Podobnie jak Francuzi, Japończycy również współpracują z zespołem e.dams. W dwóch pierwszych wyścigach obecnego sezonu 7 Nissan zdobył już 14 punktów.

Nissan twierdzi, że chce wykorzystać transfer technologii z toru wyścigowego do budowy lepszych samochodów elektrycznych dla klientów poruszających się po drogach. Marka DS PSA zapowiedziała również, że wykorzysta Formułę E do zebrania wiedzy na temat rozwoju swoich samochodów drogowych. Z drugiej strony, Audi i BMW uzasadniły wycofanie się z Formuły E po obecnym sezonie 7, powołując się na ograniczone i ich zdaniem niewystarczające prace rozwojowe pod koniec ubiegłego roku.

W przypadku Nissana, DS i Mahindry trzech producentów ma obecnie umowę poza sezonem 9. Zespół Formuły 1 McLaren Racing zapewnił sobie opcję na sezon 9, ale jeszcze nie przydzielono mu miejsca. Mercedes nie zgodził się jeszcze na użycie samochodów wyścigowych Gen3, podczas gdy Porsche wyraziło swoje zaangażowanie bez formalizowania go.

ELEKTROMOBILNOŚĆ – branża w której dzieje się teraz najwięcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBartosz Żukowski wygląda okropnie. Coś złego dzieje się z aktorem
Następny artykułPrzestańmy wychwalać Steama. Valve powinno uczyć się od Microsoftu i Epic Games