Wulgarne wyzywanie dzieci, zaniedbywanie i ciągłe awantury pod wpływem alkoholu – tak miało wyglądać wychowanie czwórki dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat przez ich matkę, Małgorzatę P. Sąsiedzi nie reagowali. – Matka jest zawsze matką, jaka by nie była – komentują dziś mieszkańcy podkarpackiej wsi, którym żal, że kobiecie odebrano dzieci. Małgorzata P. ma zakaz zbliżania się do potomstwa na mniej niż 100 m, czeka na proces.
Małgorzata P. przeniosła się do miejscowości w powiecie przemyskim wiosną ubiegłego roku. Razem ze swoimi dziećmi – córką oraz trzema synami – wprowadziła się do nowego partnera.
– Pani jest przyjezdna, z sąsiedniej wioski. To jej kolejny mąż. Dało się zauważyć, że nadużywała alkoholu – mówi nam mieszkaniec miejscowości.
Matka znęcała się nad dziećmi. Nikt nic nie zauważył
Czy ktoś wiedział, że nie radziła sobie z opieką nad dziećmi? – W szkole niczego takiego nie zauważyli. Dzieci były zadbane i czyste. Z zewnątrz to dobrze wyglądało, ale nie wiadomo, co działo się w domu. Potem dopiero opieka społeczna zainteresowała się rodziną. Sąsiedzi nie reagowali. Nie wiem, czy coś wiedzieli – słyszymy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS