A A+ A++

Niksen jest czymś trudnym do ścisłego określenia, bo często płynnie przechodzimy od jednego stanu do drugiego – na przykład siedzimy na kanapie i wyglądamy przez okno bez celu, ale nagle zaczynamy myśleć o tym, co mamy zrobić albo co napisać i wtedy kończy się niksen – mówi Olga Mecking, autorka książki “Niksen. Holenderska sztuka nierobienia niczego”.

Olga Mecking: To intencjonalne nierobienie niczego. Bardzo często jest tak, że kiedy przeglądamy maile albo media społecznościowe czy oglądamy jakiś serial na Netfliksie, to niby nic nie robimy, ale nasz mózg cały czas pracuje. Nie robimy tylko tego, co uważamy za istotne.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Przetrwamy ten wstrząs”. Zarząd Agory o “wojnie” ze Stanowskim
Następny artykuł“Przedsionek piekła”? Arcybiskup: Grzeszą ludzie, a nie diecezje