A A+ A++

Inspektorzy NIK z rzeszowskiej delegatury skontrolowali Wschodni Szlak Rowerowy “Green Velo”. Ich obawy budzi przyszłość tego projektu. Według kontrolerów NIK bez skoordynowanego zarządzania, należytego utrzymania przejezdności, stanu technicznego obiektów i oznakowania oraz bez zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom dalsze funkcjonowanie szlaku jako już rozpoznawalnego produktu i marki turystycznej może być zagrożone.

Kontrola NIK objęła pięć urzędów marszałkowskich, cztery zarządy dróg wojewódzkich, łącznie 23 gminy i powiaty oraz kilka firm z Podkarpacia i instytucję udzielającą im pożyczek ze środków na rozwój turystyki. – Zorganizowaliśmy także panel ekspertów poświęcony Green Velo oraz internetową ankietę, w której wzięło udział ponad 1,4 tys. osób – informuje Andrzej Trojanowski.

Brak skoordynowanego zarządzania i nie tylko

– W przypadku dwóch województw skończył się, a w przypadku trzech kolejnych dobiega końca tzw. okres jej trwałości – czas, w którym należy zachować w niezmienionej formie i wymiarze efekty projektu dofinansowanego środkami Unii Europejskiej – przypominają kontrolerzy NIK. – Ten moment to wielka szansa na dalszy rozwój, ale NIK dostrzega też zagrożenie – bez odpowiednich działań może dojść do stopniowej degradacji szlaku i zaprzepaszczenia tego, co już udało się osiągnąć. Obawy NIK co do przyszłości Green Velo budzą nieprawidłowości i problemy stwierdzone podczas kontroli. Zdaniem NIK bez skoordynowanego zarządzania, należytego utrzymania przejezdności, stanu technicznego obiektów i oznakowania oraz bez zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom dalsze funkcjonowanie szlaku jako już rozpoznawalnego produktu i marki turystycznej może być zagrożone – wyjaśnia Andrzej Trojanowski, rzecznik rzeszowskiej delegatury NIK.

Green Velo to…

Green Velo ma ponad 2 tys. km długości. Około 300 km stanowią nowe i przebudowane drogi rowerowe oraz ciągi pieszo-rowerowe, a blisko 150 km to wyremontowane drogi gruntowe. Szlak przebiega przez pięć województw o zróżnicowanych walorach krajoznawczych. Obejmuje m.in. Warmię i Mazury, Puszczę Białowieską, Roztocze i dolinę Sanu. – Został wytyczony przez parki narodowe, krajoznawcze i obszary specjalnej ochrony ptaków oraz w pobliżu lokalnych atrakcji turystycznych. Nie są to na ogół trasy wymagające specjalnych umiejętności i wielkiego wysiłku, z wyjątkiem górskich odcinków na Podkarpaciu – czytamy w raporcie NIK.

mapa GreenVelo fot. inf. pras.

Trasy, miejsca noclegowe i gastronomia

Na trasach Green Velo rozmieszczono 228 miejsc obsługi rowerzystów (MOR) wyposażonych w wiaty, ławy, stojaki rowerowe, tablice informacyjne oraz kosze na śmieci, a niektóre również w toalety przenośne i zbiorniki z wodą. Szlak ma spójne oznakowanie, logo i stronę internetową. Na szlaku zorganizowano system miejsc przyjaznych rowerzystom (MPR).To punkty oferujące usługi noclegowe i gastronomiczne, a także atrakcje turystyczne spełniające określone wymogi w ramach przyjętego systemu rekomendacji.

Jak wygląda przejezdność Green Velo

NIK kontrolowała przejezdność na trasie Green Velo. Stwierdzono wiele nieprawidłowości dotyczących właściwego utrzymania stanu technicznego dróg i mostów, po których przebiega szlak, a także braki w jego oznakowaniu. – Największe kłopoty mimo wysiłków zarządców stwarzały drogi niepubliczne o nawierzchni tłuczniowej lub będące jednocześnie drogami dojazdowymi do pól, cyklicznie rozjeżdżanymi przez sprzęt rolniczy, czy drogami leśnymi niszczonymi podczas wywózki drzewa – stwierdzają kontrolerzy NIK. W dwóch trzecich kontrolowanych gmin i powiatów oznakowanie szlaku było niekompletne, a w czterech braki były na tyle istotne, że mogły stwarzać problemy z odnalezieniem właściwego kierunku jazdy.

Brak nadzoru

Według NIK główną przyczyną problemów był jednak brak właściwego nadzoru. Skrajnym przykładem jest kładka pieszo-rowerowa nad rzeką San w miejscowości Bachów (gmina Krzywcza w województwie podkarpackim). Korzystali z niej także kierowcy samochodów osobowych. Stwarzało to zagrożenie dla zdrowia i życia użytkowników i mogło doprowadzić do poważnej awarii obiektu lub katastrofy budowlanej. Władze gminy miały postawić blokadę, która uniemożliwiłaby samochodom wjazd na kładkę. W 2020 r. okazało się, że przed kładką postawiono jedynie znaki drogowe, które były notorycznie niszczone i usuwane.

Zginęły trzy osoby

– Miejsca niebezpieczne stwierdziliśmy w sumie na terenie czterech kontrolowanych województw, wyjątkiem jest województwo lubelskie. Głównymi przyczynami wypadków, do których dochodziło na trasach Green Velo w latach 2016–2020, były nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu i niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. W sumie w pięciu województwach doszło do 288 zdarzeń z udziałem rowerzystów, w których zginęły trzy osoby, a 59 zostało rannych – informuje NIK.

Musi być jeden zarządca

Kontrola NIK pokazała, że podział odpowiedzialności za poszczególne odcinki nie sprzyja prawidłowemu utrzymaniu i spójnemu promowaniu szlaku – jest to wyzwanie przekraczające możliwości władz pojedynczych gmin i powiatów, a nawet województw. Konieczne jest wyłonienie lub powołanie jednego podmiotu, który będzie zarządzał Green Velo. Oczekiwane efekty związane z rozwojem turystyki rowerowej i jej wpływem na lokalną gospodarkę odnotowały dwa województwa: lubelskie i warmińsko-mazurskie.

Niewykorzystane narzędzia do promocji

Green Velo jest narzędziem promocji gmin i powiatów, przez które przebiega szlak. Dla gmin wiejskich jest szansą na zwiększenie dochodów ich mieszkańców. NIK zauważyła: – Aby promocja przyniosła oczekiwane efekty, np. poprzez wzrost ruchu turystycznego, musi być kierowana bezpośrednio do właściwie zidentyfikowanych odbiorców. Niezbędne jest więc systematyczne zbieranie, gromadzenie i przetwarzanie danych na temat użytkowników szlaku, tymczasem w okresie trwałości projektu takie badanie przeprowadzono tylko raz. Tylko jeden urząd marszałkowski – województwa warmińsko-mazurskiego – pozyskiwał i gromadził dane w zakresie rzeczywistego wykorzystania szlaku. W pozostałych urzędach marszałkowskich informacje o ruchu turystycznym zbierano m.in. od przedsiębiorców, których firmy miały status miejsca przyjaznego rowerzystom. Według większości tych źródeł ruch turystyczny w regionie zwiększył się wraz z uruchomieniem Green Velo, ale rzeczywiste dane nie wszędzie potwierdziły te opinie.

Żadnych badań ruchu turystycznego nie przeprowadziły kontrolowane gminy i powiaty. Niewiele kontrolowanych gmin i powiatów prowadziło działania promocyjne na szerszą skalę i potrafiło wykazać konkretne środki, jakie przeznaczyły na ten cel.

Oceniali użytkownicy

– Wyniki naszej kontroli jasno pokazały nieprawidłowości i problemy związane z Green Velo, chcieliśmy jednak także poznać opinie jego użytkowników. W połowie ubiegłego roku NIK przeprowadziła internetową ankietę skierowaną do osób, które korzystały ze szlaku w latach 2018–2019. Ponad połowa z blisko 1,4 tys. jej uczestników jako główne przyczyny wyboru właśnie Green Velo wskazała rekreację i turystykę, za czym przemawiały najczęściej bliskość zamieszkania i atrakcje turystyczne. NIK poprosiła też o ocenę stanu nawierzchni tras, ich oznakowania i bezpieczeństwa. W każdej z tych kategorii najwięcej bardzo dobrych ocen zebrało województwo świętokrzyskie, najmniej – warmińsko-mazurskie. Zdecydowana większość uczestników ankiety poleciłaby innym skorzystanie ze szlaku.

Ankieta pokazała także m.in., które odcinki Green Velo są wśród użytkowników szlaku najpopularniejsze (można było wskazać kilka odcinków). 

Źle wytyczone trasy

– W opisowej części ankiety podstawowym problemem, który wskazali jej uczestnicy, był przebieg trasy. Oczekiwali – także w efekcie zorganizowanej akcji promocyjnej – ścieżek rowerowych poprowadzonych z dala od dróg publicznych lub przynajmniej z nich wydzielonych. Tymczasem zgodnie z projektem część szlaku przebiega drogami, na których występuje znaczne natężenie ruchu samochodów (w tym ciężarówek) i które nie mają wyznaczonego odrębnego pasa dla rowerów, a na ogół również możliwości przejazdu inną trasą. Z kolei część szlaku wytyczono po trudnych w utrzymaniu drogach polnych i leśnych. Uczestnicy ankiety skarżyli się na jakość ich nawierzchni (zwłaszcza na odcinkach polnych nieutwardzonych lub nieodpowiednio utwardzonych) i ubytki utrudniające przejazd np. rowerów z przyczepką.

Eksperci: Złe założenia. Można je skorygować

Eksperci, którzy wzięli udział w zorganizowanym przez nas panelu poświęconym Green Velo, przekonywali, że korzystanie ze szlaku znacznie utrudniają zarówno błędy powstałe na etapie projektowania i budowy tras, jak i problemy wynikające z ich bieżącego użytkowania. W związku z tym w ich opinii przynajmniej niektóre z przyjętych na początku rozwiązań można i należy teraz skorygować.

Eksperci byli zdania, że zasadnym byłoby wyłonienie lub powołanie jednego podmiotu do zarządzania szlakiem i że dobre efekty przynosi udział w takich projektach podmiotów prywatnych zainteresowanych ich utrzymaniem i rozwojem. Jednocześnie powinna to być według nich struktura, która ma realną możliwość działania odpowiednio blisko miejsc przebiegu tras.

Obawy o przyszłość

NIK jest zaniepokojona przyszłością Green Velo, nie tylko z powodu wykrytych nieprawidłowości czy ograniczonej dotychczas współpracy między poszczególnymi jednostkami samorządu terytorialnego. Wprawdzie ponad połowa kontrolowanych gmin i powiatów deklarowała w następnych latach rozbudowę ścieżek rowerowych, dodatkowej infrastruktury towarzyszącej i atrakcji lub rozbudowę czy remonty na drogach, po których przebiegał szlak, jednak realizacja tych projektów była w większości uzależniona od tego, czy samorządy pozyskają na ten cel środki spoza swoich budżetów.

Mimo pojawiających się problemów i krytycznych opinii Green Velo to już rozpoznawalny produkt i uznana marka. Zdaniem NIK należy dołożyć wszelkich starań, by szlak ten był nadal utrzymywany i w miarę możliwości racjonalnie rozwijany. Powinien też zostać włączony do systemu promocji turystycznej Polski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRobert Biedroń zakażony koronawirusem. “Przejdę więc z wieloma z Was te trudne chwile”
Następny artykułPZU do 2024 zwiększy zaangażowanie w zieloną transformację o 500 mln zł