A A+ A++

„W ostatnich latach finanse TVP S.A. opierają się w głównej mierze na corocznych rekompensatach z budżetu państwa – w latach 2017–2020 wyniosły one łącznie 3,7 mld zł. Bez państwowego wsparcia spółka ponosiłaby straty” – piszą kontrolerzy. I to pomimo, że „dobra zmiana” w mediach publicznych mocno stawia na rozrywkę kosztem informacji i publicystyki, co jasno wynika z raportu.

TVP S.A. nie prowadziła racjonalnej gospodarki finansowej poprzez dostosowanie kosztów działalności do możliwości finansowych, w tym dostosowania struktury i wielkości zatrudnienia do faktycznych potrzeb spółki” – czytamy. „Wpływ na to miał brak programów strategicznych oraz nieokreślenie trwałych źródeł finansowania”.

„Szereg nieprawidłowości” stwierdzono też w odniesieniu do produkcji zewnętrznej: wiele intratnych zamówień zgarniały te same, zaprzyjaźnione z TVP firmy, współpracę z producentami zewnętrznymi „w znikomym stopniu” podejmowano w trybie konkursowym, a filmy i audycje realizowano „bez dokonania merytorycznej oceny tych propozycji”.

Coraz mniej Polaków ogląda TVP

Z danych NIK-u wynika jasno: coraz mniej Polaków ogląda i płaci za TVP, a spółka odnotowuje dynamiczny wzrost przychodów wyłącznie dzięki wielomiliardowym subwencjom z budżetu państwa. O ile w 2014 r. – przed „dobrą zmianą” – wpływy abonamentowe wynosiły 444 mln zł, o tyle w 2015 już 404,3 mln, by w 2019 r. osiągnąć rekordowo niski poziom 331,4 mln zł.

Jednak ostateczny bilans wpływów TVP w 2019 r. to niemal 1,5 mld zł. Jak to możliwe? Ano właśnie dzięki wynoszącej 1,1 mld zł „rekompensacie za utracone wpływy abonamentowe” z budżetu państwa. Rekompensacie z roku na rok zwiększanej.

„W badanym okresie wyraźnie widać, że zmieniła się struktura przychodów TVP S.A. – do końca 2017 r. największym źródłem przychodów były wpływy z reklamy i sponsoringu, a od 2018 r. – przychody abonamentowe [w które wlicza się państwowa subwencja]” – czytamy. „Przyczyna tego leży w malejącej widowni programów TVP S.A. w przedziale wiekowym 16–59 lat (z 27,1 proc. w 2014 r. do 23,2 proc. w 2019 r.) oraz w zmianach czasu przeznaczonego na reklamy”.

Więcej rozrywki, mniej informacji

Po objęciu rządów w TVP Jacek Kurski przekierował też strumień pieniędzy na inne cele niż dotychczas. Jeszcze w 2014 r. najwięcej środków (45,4 proc.) przeznaczano na informację i publicystykę, podczas gdy kultura i rozrywka były na dalszym planie (34,6 proc.).

Te proporcje odwróciły się za czasów „dobrej zmiany”. W 2019 r. na kulturę i rozrywkę przeznaczono już ponad połowę środków (50,4 proc.), podczas gdy na informację i publicystykę zaledwie jedną czwartą (26 proc.).

„Przy czym za kulturę Telewizja Polska uważa także transmisje i relacje z uroczystości i wydarzeń artystycznych związanych ze świętami narodowymi i innymi ważnymi wydarzeniami” – zaznaczają kontrolerzy.

Doradcy-widmo w Telewizji Polskiej

Naczelna Izba Kontroli skupiła nie tylko na ogólnej kondycji finansowej spółki, ale też na poszczególnych naruszeniach. Jednym z poważniejszych jest zatrudnienie doradców zarządu (w latach 2014-2015 r. było ich czterech, w 2017 r. już dziewięciu), którzy „nie otrzymywali pisemnego zakresu obowiązków i nie dokumentowano efektów ich pracy”.

Pomiędzy marcem a sierpniem 2020 r. jednym z doradców był sam Jacek Kurski, który został odwołany z funkcji prezesa TVP przez Radę Mediów Narodowych. Według mediów o losie Kurskiego – jak się okazało, na krótko – przeważyło stanowisko prezydenta Andrzeja Dudy, który uzależniał podpisanie ustawy o subwencji dla TVP właśnie od usunięcia Kurskiego.

„Zdaniem NIK staranność i rzetelność TVP […] wymaga, aby zwłaszcza osoby zatrudniane na relatywnie wysoko wynagradzanych stanowiskach doradcy zarządu, tak jak wszyscy pozostali pracownicy, posiadali pisemne zakresy zadań i obowiązków. Brak dokumentowania efektów ich pracy uniemożliwia ocenę, czy ich wynagrodzenie odpowiadało rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy” – piszą kontrolerzy.

O ujawnienie, ile Kurski zarabiał jako doradca, wnioskował w marcu tego roku poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka. Odpowiedzi nie dostał – według Telewizji Publicznej Kurski „nie pełnił funkcji publicznych” jako doradca i nie musi ona ujawniać jego zarobków.

Drogie podróże służbowe

NIK alarmuje również, że w latach 2014–2019 koszty krajowych i zagranicznych podróży służbowych w TVP wyniosły łącznie blisko 96,4 mln zł. To oznacza, że w 2019 r. w stosunku do 2014 r. koszty podróży służbowych wzrosły o prawie 83 proc.

Podróże samego tylko Jacka Kurskiego kosztowały TVP w 2019 r. blisko pół miliona zł (489,26 tys.). Proporcje między podróżami zagranicznymi a krajowymi prezesa TVP rozkładały się mniej więcej po równo.

O lotach Jacka Kurskiego zrobiło się głośno w 2017 r. „Gazeta Stołeczna” opublikowała wówczas artykuł o tym, że samolot LOT-u specjalnie opóźnił swój start do Mediolanu o dwie godziny, aby na lotnisko zdążył prezes TVP. Obsługa lotniska miała wzywać Jacka Kurskiego i jego syna Olgierda przez megafon, a samolot – odlecieć ostatecznie dopiero po ich wejściu na pokład.

TVP wyrzucała pieniądze podatników w błoto

Naczelna Izba Kontroli krytykuje też TVP za trwonienie publicznych pieniędzy.

„NIK jako niecelowy i niegospodarny uznała zakup w 2015 r. wyposażenia dla studia telewizyjnego za 302,5 tys. zł. Do czasu zakończenia kontroli NIK w listopadzie 2020 r. wyposażenie to nie było w ogóle wykorzystywane i utraciło gwarancję producenta” – czytamy.

Przykładów marnotrawstwa publicznych pieniędzy kontrolerzy znaleźli więcej. Za blisko 58 tys. zł Telewizja Polska zleciła opracowanie projektu technologicznego instalacji telewizyjnej, nie posiadając tytułu prawnego do nieruchomości, w której projektowana instalacja miała się znaleźć.

„Wątpliwości kontrolerów wzbudził również zakup i instalacja stacji ładowania samochodów elektrycznych na terenie Zakładu Głównego TVP S.A. w Warszawie, na który wydano 100 tys. zł. Projekt ten wprowadzono w życie, mając na uwadze nowoczesne trendy, jednakże bez poprzedzenia go rachunkiem efektywności inwestycji. Spółka od 2018 r. dysponuje tylko jednym samochodem elektrycznym, w dodatku od sierpnia 2020 r. stacja była wyłączona z eksploatacji wskutek niewykonania obligatoryjnych badań technicznych” – punktują autorzy raportu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFinlandia masowo zamyka konta rosyjskich firm
Następny artykułXIV Europejskie Forum Gospodarcze – Łódzkie 2021