33-letni Obinna Dieke i jego ukochana Nebechi w miniony piątek postanowili ukoronować swoją miłość i powiedzieli sobie “tak”. Dzień po uroczystości, nowożeńcy i goście ślubni zostali odnalezieni nieprzytomni w jednym z domów koło miasta Enugu w południowej Nigerii. Niestety, pana młodego i pięciu innych osób nie udało się uratować. Policja prowadzi śledztwo w sprawie ich śmierci.
Na południu Nigerii, nieopodal miasta Enugu, doszło do tragicznego zdarzenia. 26 sierpnia na ślubnym kobiercu stanęli tam 33-letni Obinna Dieke i wybranka jego serca Nebechi. Po uroczystości ślubnej, zakochani wspólnie ze swoimi gośćmi bawili się na imprezie weselnej. Po przyjęciu nowożeńcy wraz z rodziną i przyjaciółmi udali się do pobliskiego domu, gdzie kontynuowali zabawę.
Kiedy następnego dnia żadna z przybyłych osób nie wychodziła na dwór, sąsiedzi postanowili zainteresować się sytuacją. Ponieważ nikt nie otwierał im drzwi, zdecydowali się je wyważyć. W środku zobaczyli 14 nieprzytomnych osób. Z relacji świadków wynika, że u większości z nich zaobserwowali pianę w ustach. O sprawie niezwłocznie powiadomili policję i pogotowie ratunkowe.
Tajemnicza śmierć po weselu. Nie żyje pan młody i pięcioro gości
Ratownicy medyczny po przyjeździe na miejsce niezwłocznie zabrali nowożeńców i ich gości do szpitala. Niestety, sześciu osób nie udało się uratować. Wśród zmarłych był pan młody.
– Sześć osób zmarło, osiem znajduje się pod opieką lekarzy. Przeprowadzimy sekcję zwłok aby dowiedzieć się, jak doszło do tej tragedii – powiedział rzecznik tamtejszej policji Daniel Ndukwe, cytowany przez “Daily Mail”.
ZOBACZ: Grecja: Tragiczna śmierć na wakacjach. Helikopter odciął mężczyźnie głowę
Jak dotąd nie podano oficjalnej przyczyny śmierci pana młodego i pięciu innych osób. Za tragedię prawdopodobnie odpowiadają spaliny z generatora prądu. Z relacji świadków wynika, że goście weselni wnieśli urządzenie do pomieszczenia.
– Pili, jedli, bawili się i nie zwracali uwagi na generator, który wydzielał spaliny. Podczas snu zatruli się pewnie tlenkiem węgla – mówi jeden z okolicznych mieszkańców.
mms/arż/Daily Mail
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS