A A+ A++

Wychowana w latach 80. na Woli wiedziałam, że jeśli jeść krówki, to tylko te z podwarszawskiego Milanówka. W biało-brązowym opakowaniu z krówką. Ale dlaczego akurat te?

Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji

Większość woli ciągnące, tak zwane mordoklejki. Miękki, plastyczny kajmak oznacza, że krówki są świeże. Im bardziej się ciągną, tym są świeższe. To tłumaczy wielbicieli ciągutki. Świeżość jest walorem niepodważalnym w dziedzinie produktów spożywczych.

Nie każdy jednak może i chce doświadczyć zaklejenia szczęki. Z upływem czasu krówki kruszeją, stają się bardziej przystępne dla osób o nadwrażliwych dziąsłach czy słabych zębach. Ciągnąca się masa wchodzi w szczeliny zębów i nierzadko powoduje ich ból czy utratę plomby. Chciałabym się oddać ciągutce, ale nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się dyskomfort, który przeszkodzi w delektowaniu się smakołykiem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTragedia w Jeziorze Durkowskim. Utopił się opiekun kolonijny
Następny artykułKujawsko-Pomorskie. Strażacy poszukują mężczyzny, który zaginął pod wodą w wyrobisku żwirowni