Kwalifikacje na Węgrzech Russell zakończył już po pierwszym segmencie. Strategiczny błąd Mercedesa uniemożliwił Brytyjczykowi istotną poprawę czasu w decydującym momencie Q1.
Russell ruszał do wyścigu z siedemnastego pola. Wspiął się na ósmą pozycję, choć mogło być jeszcze lepiej, gdyby udało się utrzymać za sobą Sergio Pereza.
– Cóż, szczerze mówiąc mieliśmy nadzieje na P7 – stwierdził Russell. – Perez zaliczył naprawdę dobry wyścig. Byliśmy trochę zaskoczeni jego tempem. Ocenialiśmy, że będziemy około 50, 60 sekund za liderem.
– Udało się finiszować 40 s za zwycięzcą i bierzemy to za mały pozytyw.
Dużo lepiej poszło na Hungaroringu Lewisowi Hamiltonowi. Siedmiokrotny mistrz świata zdołał obronić trzecie miejsce przed Charlesem Leclerkiem z Ferrari i Maxem Verstappenem z Red Bulla i wydłużył serię Mercedesa do pięciu podiów z rzędu.
Biorąc pod uwagę upał panujący na Węgrzech, Mercedes spodziewał się, że nie będzie tu tak konkurencyjny jak, na przykład, na Silverstone. Stąd zadowolenie z finiszu w trójce w wykonaniu Hamiltona.
– Można mówić, że z tych pięciu weekendów, na Węgrzech byliśmy najmniej konkurencyjni – kontynuował Russell. – A Lewis był dziś na podium i to świetny wynik dla zespołu.
– Z normalnymi kwalifikacjami my też byśmy walczyli. Myślę, że bylibyśmy między P3 i P5. Jestem jeszcze rozczarowany po sobocie, ale taki jest sport. Popełniasz błędy i zostajesz za nie ukarany.
George Russell, Mercedes F1 W15
Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS