PSYCHOLOGIA || Podczas gdy oczy wszystkich skupione są na walce biologicznej z koronawirusem, w tle rozgrywają się psychologiczne dramaty ludzkie – wirus czyni duże spustoszenie w sferze mentalnej wielu z nas, zwłaszcza starszych i samotnych osób.
Problem jest poważny i na szczęście media zaczynają zwracać na niego uwagę. Chodzi o ludzi, którzy w świetle toczącej się pandemii nie są w stanie poradzić sobie na niwie psychicznej. I wcale nie mówimy tutaj o poważniejszych zaburzeniach, mowa o stresie, który wielu osobom jest w stanie sparaliżować normalne funkcjonowanie, ale także o generalnym samopoczuciu psychicznym oraz relacjach międzyludzkich. One również bardzo cierpią w trakcie obecnej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Tak naprawdę problem dotyczy wszystkich – od osób samotnych, w tym często seniorów, aż po pracowników służb medycznych.
Wychodząc naprzeciw takim problemom ełcki ratusz od 23 października uruchomił infolinię , na którą mogą dzwonić ci, którzy potrzebują wsparcia. Dodatkowo w nagłych wypadkach mieszkańcy Ełku mogą skorzystać z bezpłatnej pomocy psychologa w punkcie pomocy psychologicznej w Ełckim Centrum Rewitalizacji Społecznej „STAJNIA”.
Z kolei osoby pracujące w służbie zdrowia oraz objęte kwarantanną potrzebujące wsparcia psychologicznego w związku z epidemią koronawirusa w Polsce, mogą bezpłatnie dzwonić na specjalną infolinię pod numer telefonu: 789 205 401.
Czy z infolinii prowadzonej przez Poradnię Rodzinną ktoś korzysta?
— W ostatnim czasie zaczęło dzwonić dużo osób. O ile początki pandemii (kwiecień) to też były takie miesiące, że ludzie dzwonili bo nie wiedzieli jak sobie radzić to kolejne miesiące, letnio-wakacyjne, to czas, kiedy ludzie zaczęli przystosowywać się do sytuacji, zachorowań było mniej. A teraz w chwili kiedy ta druga fala pandemii nastała i zachorowań znacząco przybyło to coraz więcej ludzi dzwoni też z takimi problemami emocjonalnymi, jak sobie radzić — mówi Magdalena Salitra, psycholog i psychoterapeuta z telefonu pomocowego uruchomionego w poradni rodzinnej przy UM w Ełku.
Czy jest jakiś generalny problem, z jakim dzwonią zaniepokojeni mieszkańcy?
— Wiele osób nie radzi sobie z nową rzeczywistością. Stykamy się z coraz większą liczbą zakazów, nakazów i restrykcji. Ponadto część dzieci uczy się zdalnie, a to tez jest stres dla rodziców, samych dzieci, ale także i nauczycieli. O ile kiedyś zakażeń było mniej to teraz niemal każdy ma lub miał w rodzinie osobę, która być może chorowała na covid lub była zarażona wirusem — dodaje Magdalena Salitra.
Naturalnie pojawia się pytanie, czy możemy jakoś ten stres i problemy niwelować? Jak się okazuje, bardzo ważny jest podstawowy krok – negatywnych emocji nie można w sobie tłumić.
— Trzeba dać sobie prawo do tych uczuć. To całkowicie normalna reakcja w takiej sytuacji, nazywać je po imieniu i nie chować w sobie, po prostu je przeżyć bez wstydu. Warto też takimi uczuciami dzielić się z najbliższymi. Oczywiście niech koronawirus nie będzie jedynym tematem tych dyskusji, dlatego nie warto zalewać się informacjami o liczbie zgonów, chorych itd. To naprawdę potrafi przytłoczyć. Takie emocje warto dawkować — radzi psycholog z Poradni Rodzinnej przy ełckim ratuszu i zaleca przekanalizowanie emocji na drugi biegun. Na te pozytywne. Warto także zadbać po prostu o siebie.
— Trzeba dostarczać także sobie dobrych informacji, oczywiście sytuacja temu nie sprzyja, ale dzieją się także pozytywne rzeczy, zwłaszcza wokół nas. Warto zadbać o nasz plan działania, zwłaszcza jeżeli jesteśmy na kwarantannie. Trzeba mieć tę „rutynę”, zadbać o siebie, ustalić harmonogram. Jeżeli jesteśmy na kwarantannie to dobry czas na zadbanie o swoje prywatne sprawy i być może najbliższe otoczenie np. posprzątać mieszkanie, wziąć się w końcu za jakieś przekładane wcześniej prace, majsterkowe, hobbystyczne itd. Warto o siebie zadbać: gdy mamy możliwość wyjdźmy na spacer, możemy zadbać również o dietę, w tym celebrowanie rodzinnych posiłków. To czynniki, które wspomagają nas w walce ze stresem. Warto także nadrobić zaległości w książkach, ulubionych zajęciach, skupić się na przyjemnych detalach życia codziennego, aby nie kumulować negatywnych emocji życia codziennego. Może też znaleźć sobie nowe zainteresowania i starać się w nich realizować — precyzuje Magdalena Salitra.
Bardzo często okazuje się, że problemem jest nie tyle sam koronawirus, co samotność. Obecność wirusa po prostu potęguje to przykre uczucie. Intensyfikuje także niektóre konflikty rodzinne. Ale nie tylko.
— Najczęściej ludzie dzwonią z takim poczuciem lęku i samotnością, że nie mają z kim o tym porozmawiać. Boją się. Ponadto często są wyśmiewane przez bliskich, którzy nie biorą ich obaw na poważnie, niektóre osoby nawet zrezygnowały z wychodzenia z domu podczas epidemii. Dzwonią także ludzie z problemami być może nie związanymi z koronawirusem, ale za to dotyczącymi własnych trudności, np. w relacjach, że sobie nie radzą. Inne emocje przeżywane przez ludzi to złość, frustracja. Oczywiście, są takie konflikty, gdzie pan czy pani mają w ramach jednej rodziny inne podejście do całej sytuacji związanej z epidemią. Jedni wierzą w epidemię, inni z kolei się „wyłamują” i nie chcą się dostosować. To problem, gdy osoby takie mieszkają pod jednym dachem, w jednym domu. Kolejnym problemem są klasyczne problemy związane z przemocą domową. Tutaj „oprawca” często intensyfikuje swoje złe emocje, głównie z powodu sfrustrowania epidemią — naświetla psycholog.
Powoli zaczynają także dzwonić ci poszkodowani koronawirusem na niwie zawodowej.
— Dzwonią także osoby, które teraz doświadczają złych emocji bo boją się o swoją pracę, o swoją przyszłość, czy będzie za co się utrzymać, kupić żywność. Takie telefony się już pojawiają, ale jeszcze nie są to tłumy. To raczej pojedyncze osoby, które obawiają się, jak sobie poradzą, gdy np. zachorują one albo ich dzieci, których nie będzie można odwiedzić w szpitalu – zwraca uwagę ekspertka z Poradni Rodzinnej.
Póki co „świat” jednak nadal skupia się na biologicznym zagrożeniu jakie niesie koronawirus. Wielu ekspertów alarmuje jednak, że jego skutki psychologiczne mogą być tak naprawdę bardziej dotkliwe. Tutaj koronawirus działa – wydaje się – niewidzialnie, przynajmniej początkowo. Chora głowa to często chore ciało, dlatego tak ważne jest odpowiednio szybkie pomożenie sobie, a powyższa infolinia może być do tego dobrym narzędziem.
MCH
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS