A A+ A++

Niewidzialna Przestrzeń mieści się przy ul. 1 Maja, działa od czerwca. W tym miejscu przez godzinę można poznawać i doświadczać rzeczywistości, w jakiej żyje na co dzień osoba niewidoma.

Wchodząc do środka, należy pozbyć się wszelkich urządzeń elektronicznych. – Przychodząc do nas, goście muszą zostawić w szafkach zamykanych na klucz wszystkie przedmioty świecące, nawet telefony komórkowe. Następnie zwiedzający wchodzą na około 45–50 minut do części wyciemnionej z osobą z dysfunkcją wzroku, która pełni rolę ich przewodnika. W części tej znajdują się trzy pomieszczenia, które zaaranżowane są w różny sposób. Zwiedzanie odbywa się za pomocą zmysłów dotyku, smaku, słuchu i węchu. Są tutaj rozmaite zagadki i zadania do rozwiązania. Dzięki temu jest okazja, aby na chwilę poczuć się jak osoba niewidoma. Następnie zapraszamy gości z części wyciemnionej do części jasnej, gdzie jest czas na dyskusję. Goście wymieniają się emocjami, jakie im towarzyszyły w ciemni, a my słuchamy i opowiadamy o alfabecie Braille’a, pokazujemy książki i przedmioty codziennego użytku, które są dźwiękowe i pomagają osobom z dysfunkcją wzroku w funkcjonowaniu – przekazuje Alicja Stelmaszczyk.

Wszystko dla empatii

Niewidzialna Przestrzeń ma na celu nie tylko charakter edukacyjny. – Przede wszystkim chcemy, aby nasi goście swobodnie się tutaj czuli i dobrze się z nami bawili. Poza tym zależy nam, aby zwiększyć świadomość mieszkańców Opola, pogłębić ich empatię, otworzyć na drugiego człowieka, a także przygotować się na ewentualną, nieprzyjemną rzecz, która może spotkać każdego z nas – utratę wzroku. Chcemy, żeby wizyta u nas była też formą rozrywki i zabawy. Jest u nas luźny klimat, dużo śmiechu i pozytywnej energii. Staramy się podejść do tematu swobodnie, bez zbędnego wyolbrzymiania powagi sytuacji – informuje Stelmaszczyk.

Mimo przyjaznej atmosfery i otwartości nie wszyscy dają radę wejść do ciemni. – Wizyta w tym miejscu powoduje różne emocje, trudno wyjść z ciemni obojętnym. Ludzie, wracając do jasnej strefy, mówią nam, że „nie sądzili, że to jest aż tak”. Niektórzy w ogóle nie dają rady wejść do środka ciemni. Zdarzają się osoby, które do nas przychodzą, wchodzą do pierwszej części, ale ta ciemność jest dla nich tak przytłaczająca i przerażająca, że nie są w stanie iść dalej i rezygnują. Kręci im się w głowie, źle się kojarzy, odczuwają klaustrofobię. Wtedy od razu wyprowadzamy taką osobę, bo nie chcemy, żeby ktoś źle się u nas czuł. Do nas trzeba chcieć przyjść, nikogo nie zmuszamy, bo jest tu zupełna ciemność, w której nie widać kompletnie nic – mówi Alicja Stelmaszczyk.

„Nie jesteśmy komercyjną firmą”

Niewidzialna Przestrzeń to przedsiębiorstwo społeczne, które zatrudnia osoby niepełnosprawne. – Nasze zyski przeznaczane są na nasze cele statutowe, czyli zatrudnienie osób niepełnosprawnych, pomoc różnym organizacjom, prowadzenie projektów, które są skierowane do osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Nie jesteśmy firmą komercyjną, która tylko zarabia i wydaje pieniądze, ale też mamy ten cel społeczny, jakim jest zatrudnianie osób z niepełnosprawnością i równanie szans zarówno zawodowych, jak i społecznych. Na chwilę obecną pracują u nas trzy osoby z niepełnosprawnością – informuje Stelmaszczyk.

Pomysł ze stolicy

Pomysł na stworzenie ciemni narodził się już kilka lat temu. – Byłam wcześniej w podobnym miejscu w Warszawie, które spotkało się z bardzo pozytywnym odbiorem wśród moich znajomych. Chciałam, aby w naszym regionie opolskim również powstało takie miejsce. Sama jestem osobą niewidomą, więc zwyczajna codzienność skłoniła mnie do myślenia o tym, aby świadomość o osobach niewidomych móc poszerzać w ciekawy sposób, a nie tylko poprzez mówienie o tym – przekazuje Alicja Stelmaszczyk.

Powodów dla odwiedzenia tego nietypowego miejsca jest wiele. – To fajna forma rozrywki dla rodzin z dziećmi, zupełnie inna niż to wszystko, co obecnie oferuje nam rynek turystyczny. To możliwość spędzenia pełnej godziny bez telefonu i komputera. Jest to czas tylko i wyłącznie dla nas, czas pełnej integracji z drugim człowiekiem – przekazuje Stelmaszczyk.

– W Niewidzialnej Przestrzeni intensywnej odczuwamy pozostałe zmysły. Możemy lepiej poczuć, skąd dociera do nas dźwięk, gdy używając zmysłu wzroku, nawet nie zwracamy na to uwagi. Miejsce to powoduje u każdego inne odczucia. Pokazujemy jak największą część świata osób niewidomych, nawet to, że te osoby uprawiają różne sporty, i można tego doświadczyć w naszej ciemności – dodaje Anna FacchiniGarus, współzałożycielka Niewidzialnej Przestrzeni.

Wejście w grupach

Wizyta w Niewidzialnej Przestrzeni może wyostrzyć nasze zmysły. – Zaskoczyło mnie to, że od czasu otwarcia tego miejsca zdecydowanie bardziej odczuwam zapach cytryny, jestem bardziej uważna na odczucia, jakich mogę doświadczyć za pomocą reszty zmysłów. Wcześniej nie zwracałam na to kompletnie uwagi. Wzrok przejmuje około 90% wszystkich bodźców, więc często nieświadomie izolujemy się od intensywnego odczuwania innymi zmysłami – przekazuje Anna FacchiniGarus.

Niewidzialna Przestrzeń otwarta jest w tygodniu od 10.00 do 19.00, a w weekendy od 12.00 do 19.00. W środy obiekt jest nieczynny. Bilet normalny kosztuje 29 zł, a ulgowy 24 zł. Do ciemni wchodzi się w grupach 8-osobowych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielcy nieobecni turnieju siatkarzy
Następny artykułŻARSKA ZAPAŚNICZKA ZAWALCZY O MISTRZOSTWO ŚWIATA