W zeszłym roku było złoto Ligi Narodów, w tegorocznej edycji rozgrywek Polacy sięgają po brąz. W poprzednim sezonie tak bardzo nas rozpieszczali i przyzwyczaili do zwycięstw, że pewnie i tak wynik wielu nie zadowoli. Byli bardzo blisko awansu do finału i walki o drugie zwycięstwo z rzędu, ale Francuzi wyrwali im wygraną w końcówce tie-breaka. Dzień później zdecydowane zwycięstwo ze Słowenią w trzech setach w meczu o brąz było już jednak dobrym wynagrodzeniem tego małego rozczarowania.
Od pięciu lat Polacy w Lidze Narodów tylko zdobywają medale. Mają ich najwięcej w historii
Słowo klucz dla tego medalu Polaków to stabilność. Ostatni raz, kiedy zabrakło ich na podium tej imprezy to 2018 rok – pierwsze mecze o stawkę za kadencji trenera Vitala Heynena. Wtedy awansowali do turnieju Final Six, ale obowiązywał jeszcze system podziału na dwie grupy, w swojej zajęli trzecie miejsce i nie zagrali w półfinale. Od tego czasu zdobyli złoto w 2023, srebro w 2021, a brąz w 2019, 2022 i teraz, w 2024 roku.
W historycznej tabeli Ligi Narodów – po zmianie nazwy rozgrywek, które wcześniej funkcjonowały jako Liga Światowa – Polacy zajmują trzecie miejsce. Są za Francją i Rosją, które mają po dwa złote medale. Jednak są drużyną z największą liczbą medali. Do tej pory byli na równi z Amerykanami – obie ekipy miały po cztery medale, ale teraz pod tym względem Polacy będą już samodzielnym liderem z pięcioma krążkami.
Takiej serii nie ma teraz żadna inna z wielkich siatkarskich firm. Polacy zrobili to sześć razy z rzędu
To także ich szósta wielka impreza z rzędu zakończona zdobyciem medalu. Stawali na podium każdego tego typu turnieju od igrzysk olimpijskich w Tokio – byli na trzecim miejscu w mistrzostwach Europy 2021, trzecim w Lidze Narodów 2022, drugim w mistrzostwach świata 2022, dwukrotnie pierwszym w Lidze Narodów i mistrzostwach Europy 2023, a teraz znów byli trzeci w Lidze Narodów 2024.
Takiej serii od lata 2021 roku nie ma żadna z wielkich siatkarskich firm. Cztery medale zdobywali Japończycy – brąz i złoto mistrzostw Azji odpowiednio z 2021 i 2023 roku, a do tego brąz Ligi Narodów 2023 i srebro tegorocznych rozgrywek. Po trzy zdobywali Włosi, Brazylijczycy i Amerykanie.
Polacy pozostają na szczycie. Ten medal dopiero docenimy
Te statystyki pokazują jedno: Polacy dalej pozostają wśród najlepszych zespołów na świecie. Gdyby tego medalu z Łodzi zabrakło, z pewnością zaczęłyby się dyskusje o tym, co to może oznaczać dla igrzysk w Paryżu. W tej sytuacji, choć szkoda półfinału przegranego na żyletki z Francuzami, którzy wygrali cały turniej, to medal daje pewien bufor bezpieczeństwa przed mówieniem, że sytuacja Polaków nie jest najlepsza, a czasu do najważniejszej imprezy czterolecia niewiele.
O takim medalu mówi się, że zaczniemy go doceniać w dalszej perspektywie. Że teraz to tylko kolejny krążek zdobyty przez Polaków, a kiedyś, gdy tych sukcesów będzie o wiele mniej, docenimy, że mieliśmy taką serię kolejnych zdobywanych krążków. Nie życzymy jednak, żeby ona się szybko kończyła – niech Polacy śrubują ją jak najdłużej.
W sezonie olimpijskim Liga Narodów znaczy niewiele, ale skoro rok temu świętowaliśmy triumf w tych rozgrywkach, to teraz nie ma co wstydzić się lub ignorować brązowego medalu. Zwłaszcza że w kontekście sześciu medali z rzędu to naprawdę spore osiągnięcie i wręcz historyczny wyczyn. Przecież takich wyników polscy siatkarze jeszcze nie mieli. Jednak teraz faktycznie liczy się, żeby upiększyli tę kolekcję o medal olimpijski. Mają wszystko, żeby tym razem się udało.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS