Max Purcell i Matthew Ebden dokonali w Wimbledonie 2022 rzeczy niesamowitej. Australijczycy dwukrotnie byli o krok od odpadnięcia z turnieju, ale doszli do finału i po pięciosetowej batalii pokonali broniących tytułu Nikolę Mekticia i Mate Pavicia.
Rafał Smoliński
PAP/EPA
/ NEIL HALL
/ Na zdjęciu: Max Purcell i Matthew Ebden
O tytuł w deblu mężczyzn zagrali rozstawieni z drugim numerem Nikola Mektić i Mate Pavić oraz oznaczeni “14” Matthew Ebden i Max Purcell. Obie pary dotarły do finału po niesamowitych pięciosetowych bojach w półfinale, w których musiały bronić piłek meczowych, dlatego można było się spodziewać interesującego spotkania. W sobotę ze zwycięstwa cieszyli się Australijczycy, którzy po czterech godzinach i 10 minutach pokonali Chorwatów 7:6(5), 6:7(3), 4:6, 6:4, 7:6(2).
Warto przy tym dodać, że Pavić przystąpił do sobotniego finału z kontuzją. Podczas półfinału doznał złamania jednej z kości prawego nadgarstka. Chorwat jest co prawda leworęczny, ale musiał zaadaptować się do nowej sytuacji. W trakcie spotkania było widać, że robi wszystko, aby oszczędzać rękę. Szczególnie niełatwo było mu przyjąć odpowiednią pozycję na returnie.
Początek meczu był bardzo wyrównany. Cała czwórka pewnie serwowała i dopiero w piątym gemie problemy mieli Australijczycy. Odparli jednak trzy break pointy i wyszli na 3:2. Ponieważ przełamań w pierwszym secie nie było, decydował tie break. W rozgrywce tej tenisiści z Antypodów przepuścili skuteczny atak przy wyniku po 5, a następnie wykorzystali pierwszą piłkę setową.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Ebden i Purcell mogli pójść za ciosem na początku drugiej odsłony. Nie udało się im jednak wykorzystać dwóch break pointów w pierwszym gemie. Potem gra znów się wyrównała, a cała czwórka serwowała bardzo uważnie. Ponownie kluczowy okazał się tie break, w którym Mektić i Pavić wywalczyli mini przełamanie tuż przed zmianą stron. Potem szybko uzyskali trzy piłki setowe i wykorzystali już pierwszą okazję.
Dopiero na początku trzeciej partii doszło do pierwszego w meczu przełamania. W tarapatach znalazł się Purcell, który oddał serwis po podwójnym błędzie. Mimo niepowodzenia Australijczycy do końca walczyli o odrobienie straty. W 10. gemie byli bliscy realizacji tego celu, lecz podający po seta Pavić zachował spokój. Chorwaci obronili break pointa i wykorzystali piątą piłkę setową. Dzięki temu wysunęli się na prowadzenie 2-1 w całym meczu.
Czwarta część spotkania rozpoczęła się od problemów z obu stron. W pierwszym gemie break pointa musiał bronić Ebden, a w drugim Mektić. Później sytuacja zrobiła się nerwowa przy stanie po 4. Australijczycy utrzymali jednak podanie, by po zmianie stron dać koncert na returnie. Trzy kapitalne zagrania dały im break pointy i zarazem piłki setowe. Przy drugiej bardzo sprytnym zagraniem popisał się Purcell i na tablicy wyników był remis w meczu.
W takich okolicznościach o zwycięstwie w turnieju zadecydowała piąta partia. Początkowo przewaga należała do Australijczyków, lecz nie udało się im wywalczyć przełamania. Punkt zwrotny nastąpił przy podaniu Purcella w piątym gemie. Chorwaci wypracowali dwa break pointy, a Ebden w momencie zagrożenia zepsuł woleja. Mektić i Pavić wyszli na 3:2 i pozostało im tylko pilnować przewagi. Nie udało się, bo w ósmym gemie przełamany został Mektić. Australijczycy wyrównali na po 4, ale znów znaleźli się w opałach. Tym razem Purcell miał sporo szczęścia, że rywale nie wykorzystali żadnego z dwóch break pointów.
Tenisiści z Antypodów wyszli na 5:4 i byli o krok od zwycięstwa. W 10. gemie dzieliły ich od tytułu zaledwie dwa punkty. Pavić jednak utrzymał serwis i było po 5. Ponieważ więcej przełamań już nie było, o tytule rozstrzygnął super tie break. W rozgrywce tej Ebden i Purcell konsekwentnie budowali przewagę. Na pierwszej zmianie stron prowadzili 4-2. Potem całkowicie zdominowali rywali i wypracowali siedem piłek meczowych. Przy pierwszej Ebden posłał asa i tenisiści z Antypodów mogli świętować wielkie zwycięstwo.
A jest co świętować, bo Ebden i Purcell cieszyli się z premierowego mistrzostwa w Wielkim Szlemie w grze podwójnej. W Australian Open lepsi od nich w finale okazali się Nick Kyrgios i Thanasi Kokkinakis. W Wimbledonie zostali triumfatorami i zapisali się w historii turnieju. Stali się bowiem pierwszymi mistrzami, którzy w drodze po tytuł dwukrotnie obronili piłki meczowe. O krok od odpadnięcia byli w I rundzie (obronili 3 piłki meczowe w spotkaniu z parą Goransson i McLachlan) i półfinale (obronili 5 piłek meczowych w spotkaniu z parą Ram i Salisbury).
Ebden i Purcell zostali także trzecią parą w Erze Open, która w zawodach Wielkiego Szlema dwukrotnie wróciła ze stanu 0-2 w setach i sięgnęła po tytuł. Jako pierwsi dokonali tego John Newcombe i Tony Roche (Wimbledon 1974), a jako drudzy Rick Leach i Jim Pugh (Australian Open 1989).
The Championships, Londyn (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 40,35 mln funtów
sobota, 9 lipca
finał gry podwójnej mężczyzn:
Matthew Ebden (Australia, 14) / Max Purcell (Australia, 14) – Nikola Mektić (Chorwacja, 2) / Mate Pavić (Chorwacja, 2) 7:6(5), 6:7(3), 4:6, 6:4, 7:6(2)
Czytaj także:
Polki poznały rywalki. Zmierzą się z potęgami
Wiadomo, kiedy kolejny turniej rozegra Hubert Hurkacz
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyWielka Brytania
Londyn
ITF
ATP
Wielki Szlem
Australia
Chorwacja
Matthew Ebden
Max Purcell
Nikola Mektić
Tenis
Mate Pavić
Wimbledon
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS