Górnik zaczął wiosenne gry od dwóch wyjazdowych zwycięstw – najpierw w ekstraklasie ze Stalą Mielec (2-1), potem w Pucharze Polski z Piastem Gliwice (po rzutach karnych) – i wydawało się że wygra także wtedy, gdy zaprezentuje się wreszcie u siebie. I choć od początku spotkania z Jagiellonią bynajmniej nie zachwycał, to jednak robił swoje: budował przewagę na bosiku i z każdą minutą zbliżał się do zdobycia gola. Udało się go wreszcie strzelić Piotrowi Krawczykowi, który wykorzystał podanie z prawej strony Roberta Dadoka. Goście jakby czekali na drugi cios, a ten powinien był nadejść ponownie ze strony Krawczyka (pod koniec I połowy strzelił z bliska w bramkarza), Alasany Manneha (trafił piłką w słupek) czy Erika Janży (przelobował bramkarza, ale piłkę sprzed linii bramkowej wybił dobrze w Zabrzu znany Michał Pazdan). Niestety gra zabrzan eweidentnie zaczęła szwankować po dokonaniu w krótkim odstępie czasu trzech zmian, kiedy to na boisko weszło niedoświadczoni zawodnicy.
Jagiellonia przejęła inicjatywę i zaczęła groźnie atakować bokami boiska. W efekcie udało się jej wyrównać (sędziowie długo deliberowali, ale uznali, że nie było jednak spalonego), a w doliczonym czasie gry nawet zdobyć zwycięskiego gola. Kibice opuszczali stadion z niedowierzaniem w to co się wydarzyło, bo przecież zwycięstwo było tak blisko…
Kolejny mecz w Zabrzu już w niedzielę (20 lutego) o godz. 15, a jego rywalem będzie trzeci w tabeli Raków Częstochowa. Zabrzanie, mimo dzisiejszej porażki, zachowali w klasyfikacji szósta pozycję.
PKO EKSTRAKLASA – 21. kolejka:
GÓRNIK ZABRZE – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 1-2 (1-0)
1-0 Krawczyk (35)
1-1 Prikryl (66)
1-2 Struski (90)
GÓRNIK: Bielica – Wiśniewski, Janicki (52 Szymański), Gryszkiewicz – Dadok (56 Pawłowski), Kubica (53 Stalmach), Manneh (87 Mvondo), Nowak, Podolski, Janża – Krawczyk.
JAGIELLONIA: Alomerović – Olszewski (46 Wojciechowski), Matysik (36 Tiru), Pazdan, Wdowik – Prikryl, Pospisil (62 Nalepa), Struski, Mystkowski, Cernych (87 Lutostański) – Trubeha (46 Nastić).
Żółte kartki: Janża – Olszewski.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 9269.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS