Jens Ritter podzielił się nowym doświadczeniem nabytym na pokładzie Lufthansy. Ujawnił, że w ubiegłym tygodniu wcielił się w rolę członka załogi pokładowej podczas połączeń między Rijadem, Bahrajnem i Frankfurtem. Pracował podczas dziennych oraz nocnych lotów, zarówno w klasie biznes, jak i ekonomicznej. “Czasami musisz zmienić perspektywę, aby uzyskać nowe spostrzeżenia!” – napisał w mediach społecznościowych.
Wcielił się w rolę stewarda
Dyrektor generalny zaznaczył, że pracuje w Lufthansie od wielu lat, jednak nigdy nie miał okazji spróbować własnych sił jako steward. Jak się okazało, było to nie tylko interesujące, ale i niezwykle trudne doświadczenie. Ritter nie spodziewał się, że pracownicy mają tak dużo na głowie – zwłaszcza kiedy nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Na przykład dania oferowane na kartach menu nie były dokładnie posiłkami załadowanymi na pokład. Interesujące było indywidualne zwracanie się do życzeń gości, radzenie sobie z różnorodną energią, którą każdy ma
– relacjonował.
Wyzwania podczas nocnych lotów
Szczególnym wyzwaniem dla Rittera była praca podczas nocnego połączenia. Mężczyzna, który rozpoczął karierę lotniczą jako pilot, wyznał, że wydawało mu się, że “wie wszystko o wyzwaniach, jakie niesie ze sobą nocny lot”.
Jednak bycie obecnym, uważnym i czarującym – kiedy zegar biologiczny po prostu każe ci spać – było czymś zupełnie innym
– napisał.
“Nowy członek załogi” opatrzył post pamiątkowymi zdjęciami. Widzimy na nich, jak podaje pasażerowi kubek, a także pcha wózek z napojami w uniformie stewarda Lufthansy. “Byłem zdumiony, jak wiele nauczyłem się w ciągu tych kilku godzin. Podejmowanie decyzji w biurze będzie inne po prawdziwym doświadczeniu decyzji na pokładzie” – zakończył. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS