Nowe badanie, którego wyniki opublikowano w “Perspectives on Politics” (https://doi.org/10.1017/S1537592724000434) wskazuje na kolejny wymiar powiedzenia, że szkoła uczy i wychowuje.
Jego autorzy ustalili, że poczucie niesprawiedliwego traktowania przez nauczycieli może spowodować rozwinięcie się u uczniów populistycznych przekonań.
Jak wyjaśniają naukowcy, ideologie tego typu charakteryzują się nastawieniem przeciwko elitom, stawianiem na szczególnej pozycji ogółu ludzi, dualistycznym myśleniem “dobro kontra zło” czy przekonaniem, że decyzje powinny być podejmowane zgodnie z ogólną wolą społeczeństwa.
Badacze, z pomocą zestawu ankiet i wywiadów, zebrali informacje na temat szkolnych doświadczeń i przekonań od ponad 3 tys. nastolatków, mających średnio niespełna 15 lat, mieszkających w Austrii, w Niemczech i Szwajcarii. Wyniki jasno wskazały na znaczenie nauczycieli w kształtowaniu populistycznych nastawień.
Jednocześnie okazało się, że populizm jest mniej nasilony wśród dziewcząt, a także w szkołach o wyższych aspiracjach. Szczególnie wysokie nasilenie populizmu dało się natomiast zauważyć wśród imigrantów, a także w rodzinach zamożniejszych. Znaczenia nie miało wykształcenie rodziców, kraj zamieszkania, ani lockdown spowodowany przez pandemię, co również wcześniej zostało sprawdzone.
“Nasze badanie jasno pokazuje, że okres dorastania jest kluczowym okresem podatności na populistyczne idee. W okresie nastoletnim młode osoby przechodzą przez silny rozwój społeczno-poznawczy, co pozwala im myśleć o problemach politycznych w bardziej abstrakcyjny i złożony sposób. W tym czasie rola zmiennych środowiskowych – takich jak rodzina, rówieśnicy i szkoła – jest niezwykle istotna, ponieważ to właśnie w tych środowiskach młodzi ludzie, po raz pierwszy stykają się z polityką i kształtują swoją polityczną orientację” – mówi autorka badania, Julia Weiss z GESIS – Instytutu Nauk Społecznych im. Leibniza.
“Powody, dla których ludzie rozwijają populistyczne postawy, obejmują niskie poczucie skuteczności politycznej i postrzegany brak reprezentacji. Populizm kwitnie, gdy ludzie czują, że mają na coś niewielki wpływ, odczuwają poczucie niesprawiedliwości, a także dostrzegają brak woli lub niezdolność rządzących do reagowania na indywidualne lub społeczne skargi” – dodaje badaczka.
Jednocześnie naukowcy nie znaleźli wyraźnych związków między populizmem i zachowaniem rodziców ani rówieśników. Szczególną rolę nauczycieli tłumaczą tym, że młodzi ludzie zawsze widzą ich w roli nadającej im władzę.
Naukowcy podkreślają, że ze względu na rozkład sił i hierarchię, szkoły to “dobre” miejsce do badań kształtowania się populistycznych poglądów. “Szkoły to wczesna reprezentacja państwa; pokazują uczniom, jak działają publiczne instytucje i czego można się spodziewać po rządzących. Te kształtujące człowieka doświadczenia z dzieciństwa i wczesnego okresu nastoletniego oddziałują na percepcję sprawiedliwości i siły. Mogą mieć przy tym długofalowe skutki jeszcze w dorosłości” – podkreśla Sebastian Jungkunz z Uniwersytetu w Bonn.
“Z tego i innych powodów równe traktowanie uczniów w szkołach jest kluczowe dla rozwoju silnej tożsamości obywatelskiej. Dla dzieci w wieku szkolnym i nastolatków nauczyciele są odpowiednikiem państwa i zachowanie pojedynczych pedagogów może silnie wpłynąć na społeczny rozwój młodych osób” – dodaje.
Marek Matacz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS