Straż Graniczna w ramach codziennego raportu poinformowała, że ostatniej doby funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału SG odnotowali 37 prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Największa grupa cudzoziemców, która liczyła 14 osób, została ujawniona na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Czeremsze.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Najnowszy raport
Do nielegalnego przekroczenia granicy doszło także na terenie służbowej odpowiedzialności placówek SG w Kuźnicy, Michałowie i Szudziałowie. Wśród cudzoziemców, którzy podjęli próby nielegalnego dostania się do Polski, znajdowali się obywatele Jemenu, Syrii, Iraku, Afganistanu, Turcji, Sudanu, Egiptu i Tadżykistanu.
Wciąż niespokojnie jest na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych. Białoruscy żołnierze rzucali kamieniami w stronę polskich patroli. Ostatecznie nikomu nic się nie zdało. Zdarzeniu przyglądało się dziewięciu cudzoziemców, którzy chcieli nielegalnie przekroczyć granicę, do czego jednak nie doszło.
Granica Polski i Białorusi. Co z 16-latkiem z Jemenu?
We wtorek wieczorem Grupa Granica poinformowała w mediach społecznościowych, że od dwóch dni tuż pod polską granicą, ale po stronie białoruskiej, leży nieprzytomny 16-latek z Jemenu. Aktywiści relacjonowali, że chłopak musi natomiast zostać zabrany do szpitala, ale białoruskie służby odmawiają mu pomocy. „Polska może uratować mu życie, wpuszczając go na swoje terytorium” – skomentowano wówczas.
Na wpis zareagowała Straż Graniczna, która zarzuciła Grupie Granica „publikowanie niesprawdzonych i niepotwierdzonych informacji”. SG podkreśliła, że w tym czasie była zaangażowana w działania po tym, jak otrzymała informację od Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Straż Graniczna odpowiada aktywistom
Dodano, że po interwencji i na prośbę strony polskiej białoruskie służby graniczne zabrały grupę cudzoziemców, wśród których prawdopodobnie znajdował się obywatel Jemenu. Straż Graniczna zaznaczyła, że według ich informacji 16-latek nie potrzebował pomocy. Chwilę po komunikacie SG aktywiści podkreślili, że z ich informacji wynika, że 16-latek wciąż znajduje się w tym samym miejscu i nie otrzymał pomocy medycznej.
W najnowszym wpisie Grupy Granica czytamy, że pomoc udzielona przez białoruskie służby graniczne została udzielona innej grupie znajdującej się pod polską granicą, wśród których także były osoby nieletnie. „Do 16-latka z Jemenu, o którym pisaliśmy, pomoc niestety wciąż nie dotarła. Dalej szukamy możliwości pomocy chłopcu” – podkreślono.
Czytaj też:
Spięcie Ochojskiej i Wąsika. „Konsekwencja w realizowaniu polityki propagandowej Łukaszenki i Putina przeciwko Polsce”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS