Nie można nawet wykluczyć, że PiS utrzyma władzę – jeśli nie sam to z Konfederacją – we wszystkich kontrolowanych dziś przez siebie sejmikach. Każdy zachowany sejmik to dla PiS nie tylko sukces polityczny, ale też możliwość “wykarmienia” aparatu znajdującymi się w gestii województwa miejscami pracy.
Wszystko wskazuje, że frekwencja w tych wyborach samorządowych będzie mniejsza nie tylko niż jesienią ubiegłego roku, ale także niż pięć lat temu, w 2018 r. Trwający od wyborów lokalnych w 2018 r. trend wzrostu frekwencji w kolejnych wyborach, kumulujący wyjątkową mobilizacją 15 października 2023 r., chyba właśnie się załamał.
Już widać, że niska frekwencja jest problemem dla koalicji 15 października w wyborach do sejmików. Według exit poll wygrał je PiS z poparciem 33,7 proc., KO jest na drugim miejscu z 31,9 proc. Jeśli ostatecznie komitety nie zamienią się miejscami – jest to możliwe, bo wyborcy partii rządzących głosują na ogół później — to będzie to oznaczało, że KO nie zrealizowała w wyborach do sejmiku swojego planu minimum.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS