W dobie inflacji, kryzysu na rynku półprzewodników i niestabilnej sytuacji gospodarczej firma Elona Muska zdecydowała się na zauważalne obniżki cen samochodów elektrycznych Tesla. Największe przeceny odnotowano w Niemczech.
Samochody elektryczne przez wielu konsumentów jeszcze przez lata utożsamiane będą z Teslą. Firma Elona Muska w 2012 roku wprowadziła Model S i zrewolucjonizowała podejście gigantów motoryzacyjnych do elektryfikacji swojej gamy modelowe. Nieco ponad 10 lat po gwałtownym wzroście popularności Tesli, na rynku samochodów elektrycznych zrobiło się niesamowicie ciasno. Lekcję odrobiły europejskiej i azjatyckie koncerny, które oferują coraz lepsze auta elektryczne.
W dobie rosnącej konkurencji i obawie przed utratą fotela lidera na rynku pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych Tesla zdecydowała się na zauważalne obniżki cen wszystkich modeli pozostających w ofercie. Po ponad dwóch latach windowania cen nowych aut to bardzo zaskakujący ruch.
Zobacz również:
W Polsce nowy cennik otwiera się kwotą 219 990 zł. Tyle zapłacimy za Model 3 z napędem na tylną oś. Wcześniej kosztował on 244 990 zł. Popularna odmiana Long Rangę staniała 30 tysięcy złotych. Topowy model Performance kosztuje 284 990 zł i jest 20 tysięcy złotych tańszy.
Tesla Model Y kosztuje teraz 229 990 zł zamiast 274 990 zł, co jest jeszcze większą obniżką. Dodatkowo najsłabsze odmiany Modelu 3 i Y ponownie kwalifikują się do programu “Mój Elektryk”, co pozwala dodatkowo obniżyć cenę pojazdu o dodatkowe 27 tysięcy złotych.
Producent deklaruje szybką dostawę zamówionych aut. Podstawowa konfiguracja Model 3 dostępna jest praktycznie od ręki. Maksymalny czas dostawy wynosi 2 miesiące. Na Model Y trzeba zaczekać od 1 do 2 miesięcy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS