A A+ A++

Novak Djoković ma nieudany początek roku. Serbski tenisista odpadł w półfinale Australian Open, przegrywając z Włochem Jannikiem Sinnerem (3. ATP) 1:6, 2:6, 7:6, 3:6. W drugim turnieju, w którym wziął udział, sensacyjnie uległ w III rundzie ATP 1000 w Indian Wells Włochowi Luce Nardiemu (96. ATP) 4:6, 6:3, 3:6. Potem 24-krotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych postanowił zrezygnować z gry w turnieju w Miami, bo chciał skupić się na przygotowaniu do rywalizacji na kortach ziemnych.

Zobacz wideo
Gwiazdy sportu oszalały za padlem

Nierealne sceny na treningu Djokovicia. Fenomen

Novak Djoković rozpoczął treningi w Belgradzie. Pomaga mu w nich Nenad Zimonjić, były serbski tenisista, zwycięzca trzech turniejów wielkoszlemowych w grze podwójnej.

Już na pierwszych treningach Djokovicia można było zobaczyć niesamowite sceny. Treningi przyciągnęły bowiem olbrzymią liczbę osób.

– Ekipa Kurira była na miejscu i widziała, jak duże zainteresowanie wzbudził trening Novaka. Od 400 do 500 osób uważnie śledziło, co Djoković i Zimonjić robili na korcie! To ogromna liczba, a przecież to zwykły trening – czytamy na “Kurir.rs”.

W najbliższych dniach Djoković uda się do Monte Carlo, gdzie wystąpi w turnieju ATP 1000. Będzie to jeden z etapów przygotowań do drugiej imprezy wielkoszlemowej w tym roku – Roland Garros i igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Djokoviciowi nie pomaga już Goran Ivanisević. W środowy poranek Serb przekazał wiadomość, która wstrząsnęła tenisowym światem. – Podjął bowiem radykalny krok i po ponad pięciu latach zdecydował się rozstać z Goranem Ivaniseviciem, który początkowo był jednym z członków jego sztabu, a z czasem został głównym trenerem serbskiego tenisisty – pisał Sport.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoalicja buty PiS? “Czuli się bezkarni, my ich rozliczamy”
Następny artykułUrlop za granicą – czy warto czekać na last minute?