Na granicy polsko-białoruskiej służy w tej chwili ok. 6 tys. żołnierzy. Ich obecność tam ma związek z napływem nielegalnych migrantów, organizowanym przez białoruski reżim. Jak informuje Onet w tekście Marcina Wyrwała i Edyty Żemły, obecni na pograniczu żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej skarżą się na niebezpieczne przeciążenie obowiązkami.
Chodzi o żołnierzy służących w Wojskowym Zespole Zadaniowym w Białej Podlaskiej. Skarżą się, że czas ich służby znacznie przekracza zapisane w Ustawie o obronie ojczyzny 40 godzin (w wyjątkowych przypadkach 48 godzin) tygodniowo. Rozmówcy Onetu wskazują, że często są to nawet 72 godziny tygodniowo, w trudnych warunkach.
– Teren jest bardzo ciężki, często bagienny. Niektóre miejsca są zarośnięte w sposób niemożliwy do przejścia. Nauczyliśmy się od Straży Granicznej nakładać na nogi worki od śmieci, bo tylko tak można poruszać się w niektórych obszarach, brodząc po kolana w błocie i wodzie. W wielu miejscach Bug podmywa brzeg w ten sposób, że ziemia zapada się i żołnierze lądują w wodzie. W ten sposób wylądowało w Bugu także parę aut – relacjonuje jeden z cytowanych żołnierzy. Jak dodaje, do tego dochodzą warunki atmosferyczne i 20 kg sprzętu, który trzeba dźwigać.
W ich relacjach pojawia się również kwestia niedoliczania do czasu służby przygotowań do wyjazdu czy problemy z transportem. – Rekordowo jeden z żołnierzy zszedł ze służby o godz. 16, a dojechał do jednostki o godz. 23. Spał jak pies przed posterunkiem Straży Granicznej, czekając na wojskowy transport. Oczywiście, to wszystko robił w czasie wolnym – taką relację przytacza Onet.
Zdaniem żołnierzy powodem problemów są braki kadrowe, a także chaos organizacyjny i układanie grafików służby na ostatnią chwilę. Ministerstwo Obrony Narodowej pytane przez Onet o te zarzuty odpowiedziało, że “grafiki służb układane są z odpowiednim wyprzedzeniem na podstawie analiz potrzeb operacyjnych przy uwzględnieniu przepisów dotyczących czasu służby i wypoczynku żołnierzy. Szczegółowe dane na ten temat, ze względu na ich wrażliwość i bezpieczeństwo operacyjne prowadzonych działań, nie mogą być podawane do publicznej wiadomości”. Dziennikarze Onetu twierdzą, że widzieli grafiki żołnierzy. “Wynika z nich to, że żołnierze pracują ponad przewidziane normy, a wyjazdy i powroty nie wliczają się do 12-godzinnej służby” – czytamy w tekście.
Posłuchaj:
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS