A A+ A++

Zdjęcie w tle: NASA

W wyniku zbrojnej inwazji Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się w nocy z 23 na 24 lutego, prezydent Joe Biden ogłosił pakiet sankcji na Rosję.

Dyrektor rosyjskiej agencji kosmicznej Dmitrij Rogozin powiedział, że sankcje USA dotyczące inwazji Rosji na Ukrainę mogą „zniszczyć współpracę” na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Obecnie na pokładzie orbitalnej placówki mieszka i pracuje czterech astronautów NASA, dwóch rosyjskich kosmonautów i jeden europejski astronauta.

Po ogłoszeniu w czwartek przez prezydenta Joe Bidena nowych sankcji, które „zdegradują rosyjski przemysł lotniczy i kosmiczny”, dyrektor generalny Roskosmosu Dmitrij Rogozin napisał na Twitterze, że orbita ISS jest kontrolowana przez rosyjskie silniki.

„Jeśli zablokujecie współpracę z nami, to kto uratuje Międzynarodową Stację Kosmiczną przed niekontrolowaną deorbitacją i upadkiem na terytorium Stanów Zjednoczonych lub Europy? Istnieje również możliwość, że 500-tonowa konstrukcja spadnie na Indie lub Chiny. Czy chcecie im grozić taką perspektywą? ISS nie lata nad Rosją, dlatego wszystkie ryzyka są po waszej stronie. Czy jesteście na nie gotowi?”

— dyrektor Roskosmos Dmitrij Rogozin

„Uważajcie, by wasze sakcje nie spadły wam na głowę. Nie tylko w przenośni”

— dodał Rogozin

Rzecznik NASA powiedział, że „kontynuuje współpracę ze wszystkimi międzynarodowymi partnerami, w tym z Roscosmos, w celu ciągłego bezpiecznego działania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej”.

ISS, która jest dziełem współpracy między USA, Rosją, Japonią, Kanadą i Europejską Agencją Kosmiczną, jest podzielona na dwie części – rosyjską i amerykańską.

„Segment rosyjski nie może funkcjonować bez elektryczności po stronie amerykańskiej, a strona amerykańska nie może funkcjonować bez systemów napędowych, które znajdują się po stronie rosyjskiej. Nie da się więc przeprowadzić rozwodu stacji”

— były astronauta NASA Garrett Reisman

Co więcej, jeden z amerykańskich astronautów – Mark Vande Hei – 30 marca wróci na Ziemię w rosyjskim statku Sojuz.

Jednak brytyjski premier Boris Johnson wyraźnie zakwestionował przyszłość Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przemawiając w czwartek w Izbie Gmin.

„Jestem zwolennikiem współpracy naukowej. Jednak w obecnych okolicznościach trudno jest dostrzec, jak mogłaby ona być kontynuowana w normalny sposób”

— brytyjski premier Boris Johnson

Źródła:


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTo centrum przesiadkowe ma „szczęście” do dewastacji. Kto rozpoznaje osoby na zdjęciach?
Następny artykułKoronawirus – raport dnia (piątek, 25 lutego)