A A+ A++

Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie DGP przyznaje, że dostrzega problem i zamierza go przeanalizować. W zależności od wyniku analiz może zostać wydana albo interpretacja ogólna, albo objaśnienia podatkowe – informuje resort.

Chodzi o nieodpłatne świadczenia otrzymane od firmy powiązanej. Jeśli zostaną one wykazane w lokalnej dokumentacji cen transferowych (a muszą), to członek zarządu, podpisując oświadczenie o sporządzeniu takiej dokumentacji, poświadczy nieprawdę. Tym samym bowiem stwierdzi, że świadczenia te zostały przyznane na warunkach rynkowych, co w tym wypadku nie jest możliwe do poświadczenia.

Potwierdza to interpretacja indywidualna dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 28 lutego 2020 r. (sygn. 0111-KDIB1-1.4010.544. 2019.1.BK). Wynika z niej, że członek zarządu, który podpisze takie oświadczenie, poświadczy „nieprawdę”.

zobacz także:

Problem polega na tym, że za poświadczenie nieprawdy, podobnie jak i za niezłożenie oświadczenia, grozi grzywna do 720 stawek dziennych, zgodnie z art. 56c kodeksu karnego skarbowego.

Zarządy spółek stają więc przed dylematem, co zrobić – podpisać oświadczenie, stwierdzając zarazem nieprawdę, czy w ogóle go nie sygnować.

Wspomnianą interpretację uchylił już Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w wyroku z 22 lipca br. (sygn. akt I SA/Wr 269/20). Nadal jednak jest to nieprawomocne orzeczenie.

Co prawda tarcza antykryzysowa 4.0 (Dz.U. z 2020 r. poz. 1086) odroczyła do końca roku czas na złożenie oświadczenia o sporządzeniu lokalnej dokumentacji cen transferowych (zasadniczo należy to zrobić do końca dziewiątego miesiąca po zakończeniu roku podatkowego), ale firmy nie chcą czekać z wypełnieniem obowiązków na ostatnią chwilę.

Oświadczenie musi zawierać podpisy wszystkich członków zarządu, że transakcje objęte dokumentacją były przeprowadzone na zasadach rynkowych.

Nie powinni poświadczać

Interpretacja z 28 lutego br. dotyczyła spółki, która pozyskała kredyty inwestycyjne o wartości ponad 10 mln zł. Za ich spłatę poręczył większościowy udziałowiec. Spółka chciała uwzględnić poręczenie w lokalnej dokumentacji cen transferowych (skoro udzielił go podmiot powiązany). Ale to oznaczałoby, że członkowie zarządu musieliby poświadczyć, iż zostało ono udzielone na zasadach rynkowych.

We wniosku o interpretację spółka tłumaczyła, że ceną transferową będzie rezultat finansowy, a więc otrzymany przychód z nieodpłatnego świadczenia i powstałe w ten sposób zobowiązanie podatkowe. Jeśli przychód ten zostanie wykazany w wysokości wynagrodzenia, które ustaliłyby ze sobą podmioty niepowiązane, to zachowana będzie cena rynkowa, a oświadczenie będzie poświadczać prawdę – tłumaczyła spółka.

Dyrektor KIS nie zgodził się z tym. Jego zdaniem członkowie zarządu nie powinni poświadczać, że przychód z nieodpłatnego świadczenia został ustalony na warunkach rynkowych, bo skutki poręczenia od podmiotu niepowiązanego byłyby całkiem inne. Spółka musiałaby zapłacić wynagrodzenie i mogłaby rozpoznać z tego tytułu koszt podatkowy. Natomiast w tej sytuacji, gdy poręczenia udzielił jej podmiot powiązany, rozpozna jedynie przychód. Nie są to więc sytuacje porównywalne – stwierdził dyrektor KIS.

Liczy się cel przepisów

Uchylając 22 lipca br. tę interpretację, wrocławski WSA odwołał się do celu wprowadzenia ubiegłorocznych … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrynica-Zdrój aktywna
Następny artykułRepertuar kina Cinema Lumiere