W niedzielny wieczór w budynku Zgromadzenia Sióstr Opieki Społecznej pod wezwaniem św. Antoniego w Wieluniu rozległ się alarm. W istniejącym tam od 2010 r. oknie życia pojawiło się niemowlę.
Niemowlę w oknie życia. Siostry nadały imię dziecku
– Była w bardzo dobrym stanie, zgodnie z procedurą zadzwoniłyśmy na numer alarmowy 112, po przebadaniu na miejscu trafiła pod opiekę szpitala. Nadałyśmy jej imię Emilia. Dziękować Bogu i Matce Najświętszej, że dziecko żyje. To jest najważniejsze – przekazały siostry w rozmowie z „Dziennikiem Łódzkim”.
Przez 13 lat działalności trafiły tam cztery niemowlęta – dziewczynka w 2018 r., chłopiec w 2018 r. i kolejna dziewczynka w 2021 r. Siostry przekazały, że wszystkie dzieci zostały adoptowane i znalazły nowy dom.
– Zadaniem policjantów nie jest namierzenie matki dziecka bądź jej bliskich. Wyjątkiem są sytuacje, gdy istnieje podejrzenie, że mogło dojść do czynu zabronionego – mówi mł. asp. Katarzyna Stefaniak z Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu.
Okno życia – jak działa?
Okna życia powstały po to, aby umożliwić anonimowe pozostawienie noworodka. Caritas podkreśla, że jest to miejsce, gdzie rodzice mogą zostawić swoje nowo narodzone dzieci, którymi z różnych przyczyn nie mogą się zaopiekować. „To miejsce, które umożliwia kobietom oddanie dziecka w bezpieczne ręce. Nikt z otoczenia nie musi o tym wiedzieć” – czytamy.
Po umieszczeniu dziecka w małym łóżeczku, które znajduje się na ogrzewanym parapecie, uruchamia się alarm, który słyszą osoby zatrudnione w placówkach, przy których działają okna życia. Alarm, który sygnalizuje obecność dziecka włącza się chwilę później. „Rodzice mają czas, żeby bezpiecznie odejść i zachować anonimowość” – wyjaśnia Caritas.
Czytaj też:
Alarm w oknie życia. To pierwszy taki przypadek w tym mieścieCzytaj też:
Dziecko w warszawskim oknie życia. Trafiło do szpitala
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS