Podczas pierwszego treningu w Bischofshofen Jan Hoerl mógł być zadowolony z odległości, na jaką oddał skok. 130,5 metra zwiastowało, że to może być całkiem udany dzień dla skoczka reprezentującego na co dzień barwy SC Bischofshofen. Okazuje się jednak, że Austriaka zabraknie w konkursie na skoczni, którą tak dobrze zna.
Dobry skok i duży pech
Wstępne badania wskazują, że Hoerl podczas lądowania doznał urazu łąkotki. Kontuzje kolana nie należą do najprzyjemniejszych i zazwyczaj potrzebna jest dość długa rekonwalescencja. To nie jest dobra informacja dla Austriaka, który prosto ze skoczni udał się na szczegółowe badania i musiał ominąć kwalifikacje.
W kwalifikacjach najlepszy okazał się Kamil Stoch. Polak poszybował na 138. metr i wyprzedził Roberta Johanssona, i Halvora Egnera Graneruda. Polacy w komplecie awansowali do ostatniego konkursu 69. Turnieju Czterech Skoczni.
AKTUALIZACJA
Szczegółowe badania wykazały, że łąkotka w prawym kolanie Jana Hoerla jest nienaruszona. Zamiast tego Austriak doznał stłuczenia kości piszczelowej i małego rozdarcia chrząstki. W oficjalnym komunikacie nie podano jak długa przerwa czeka skoczka z Bischofshofen.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS